Epidemia bezpłodności
19 marca 2012
Od lewej: Marek Balicki i Sławomir Wołczyński
Wojciech Panek i Ewa Ślizień - Kuczapska
Jak sprawić, żeby w Polsce rodziło się więcej dzieci? Odpowiedzi na to pytanie szukali uczestnicy konferencji w ratuszu zatytułowanej "Współczesne metody leczenia niepłodności - wyzwanie dla medycyny, problem dla etyki".
- Zorganizowanie konferencji to efekt pewnych działań i pomysłów, które pojawiły się pod koniec ubiegłego roku, kiedy rozmawialiśmy o budżecie miasta – mówił na otwarcie debaty prezydent Płocka Andrzej Nowakowski. – Aby dobrze zdiagnozować sytuację, a także poszukać możliwych rozwiązań i sposobów pomocy ludziom w leczeniu niepłodności, potrzebna jest merytoryczna debata z udziałem specjalistów, którzy mogą naświetlić ten problem z różnych punktów widzenia.
Do dyskusji płocki samorząd zaprosił lekarzy, prawnika, duchownego i polityka.
O problemie bezpłodności ogólnie mówił Sławomir Wołczyński, kierownik Kliniki Rozrodczości i Endokrynologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu. - Niepłodność jest chorobą – podkreślał. – I staje się epidemią we wszystkich krajach, zarówno tych rozwiniętych, jak i ubogich. To niezawiniony problem zdrowotny i psychologiczny młodych ludzi oraz problem demograficzny. Skuteczne leczenie niepłodności to jedna z najbardziej opłacalnych inwestycji demograficznych i ekonomicznych.
O współczesnych sposobach leczenia niepłodności – inseminacji i in vitro - mówiła Monika Leśniewska z Kliniki Rozrodczości i Endokrynologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Podkreślała, że niewykorzystane podczas pierwszego zabiegu in vitro zarodki są mrożone i wykorzystywane przy kolejnych próbach albo do poczęcia kolejnego dziecka pary. Niewykorzystane zarodki mogą zostać oddane do adopcji. Wszystkie są przechowywane, a nie wyrzucane.
Kolejna prelegentka, Ewa Ślizień-Kuczapska, ginekolog-położnik ze Szpitala Specjalistycznego Św. Zofii w Warszawie opowiadała o naprotechnologii.
Na temat finansowania in vitro w świetle obowiązujących przepisów prawa wypowiadał się Marek Balicki, dyrektor Szpitala Wolskiego w Warszawie, były minister zdrowia. – Czy skoro nie jest to świadczenie gwarantowane, może być finansowane ze środków publicznych - pytał retorycznie. Wyjściem, jak się okazuje, może być instytucja „programów zdrowotnych”. – Dzięki takim programom władza samorządowa może wypełnić lukę, do jakiej doszło przez zaniedbania władzy centralnej – twierdził Marek Balicki.
O niepłodności jako problemie społecznym mówił Wojciech Panek, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala
na Winiarach. Na sferze etycznej problemu skupił się natomiast ks. Franciszek Longchamps de Berier, kierownik Zakładu Prawa Rzymskiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
- Mam świadomość, ze dzisiejsza konferencja postawiła więcej pytań niż odpowiedzi – przyznał na zakończenie spotkania Andrzej Nowakowski. – Przed nami jeszcze długa droga. Cieszę się, że konferencja odbyła się w atmosferze spokojnej i rzeczowej dyskusji. Chcemy rozpatrywać problem bezpłodności nie pod kątem politycznym, ale merytorycznym i społecznym.
Do dyskusji płocki samorząd zaprosił lekarzy, prawnika, duchownego i polityka.
O problemie bezpłodności ogólnie mówił Sławomir Wołczyński, kierownik Kliniki Rozrodczości i Endokrynologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu. - Niepłodność jest chorobą – podkreślał. – I staje się epidemią we wszystkich krajach, zarówno tych rozwiniętych, jak i ubogich. To niezawiniony problem zdrowotny i psychologiczny młodych ludzi oraz problem demograficzny. Skuteczne leczenie niepłodności to jedna z najbardziej opłacalnych inwestycji demograficznych i ekonomicznych.
O współczesnych sposobach leczenia niepłodności – inseminacji i in vitro - mówiła Monika Leśniewska z Kliniki Rozrodczości i Endokrynologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Podkreślała, że niewykorzystane podczas pierwszego zabiegu in vitro zarodki są mrożone i wykorzystywane przy kolejnych próbach albo do poczęcia kolejnego dziecka pary. Niewykorzystane zarodki mogą zostać oddane do adopcji. Wszystkie są przechowywane, a nie wyrzucane.
Kolejna prelegentka, Ewa Ślizień-Kuczapska, ginekolog-położnik ze Szpitala Specjalistycznego Św. Zofii w Warszawie opowiadała o naprotechnologii.
Na temat finansowania in vitro w świetle obowiązujących przepisów prawa wypowiadał się Marek Balicki, dyrektor Szpitala Wolskiego w Warszawie, były minister zdrowia. – Czy skoro nie jest to świadczenie gwarantowane, może być finansowane ze środków publicznych - pytał retorycznie. Wyjściem, jak się okazuje, może być instytucja „programów zdrowotnych”. – Dzięki takim programom władza samorządowa może wypełnić lukę, do jakiej doszło przez zaniedbania władzy centralnej – twierdził Marek Balicki.
O niepłodności jako problemie społecznym mówił Wojciech Panek, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala
na Winiarach. Na sferze etycznej problemu skupił się natomiast ks. Franciszek Longchamps de Berier, kierownik Zakładu Prawa Rzymskiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
- Mam świadomość, ze dzisiejsza konferencja postawiła więcej pytań niż odpowiedzi – przyznał na zakończenie spotkania Andrzej Nowakowski. – Przed nami jeszcze długa droga. Cieszę się, że konferencja odbyła się w atmosferze spokojnej i rzeczowej dyskusji. Chcemy rozpatrywać problem bezpłodności nie pod kątem politycznym, ale merytorycznym i społecznym.
