Zagrali koncertowo
06 sierpnia 2012To był wyjątkowy mecz. Rzadko zdarza się, żeby pojedynek piłkarski kończył się wynikiem 28:28. Jeszcze rzadziej na boisku stają frontmani zespołu Budka Suflera. Równie rzadko ich przeciwnikami są urzędnicy.
Tym razem wszystkie te warunki zostały spełnione. W niedzielne przedpołudnie na płockim orliku w Ogródku Jordanowskim naprzeciwko siebie stanęły drużyny Budki Suflera i Urzędu Miasta Płocka. W skład pierwszej weszli Krzysztof Cugowski i Tomasz Zeliszewski oraz fani zespołu, którzy do Płocka zjechali z różnych stron kraju. Gospodarzy reprezentowali: zastępca prezydenta Płocka Krzysztof Buczkowski oraz Piotr Niesłuchowski, Adam Kazimierczyk, Adam Grabowicz, Rafał Szczytniewski, Arkadiusz Iwaniak i Grzegorz Naguszewski. Spotkanie poprowadziła dwójka sędziowska: Kazimierz Mikołajewski i jego syn Piotr.
Pierwsza bramka wpadła do siatki już w drugiej minucie. Prowadzenie objęła w ten sposób reprezentacja ratusza. Niedługo potem urzędnicy prowadzili już 3:0. Kiedy pierwszą bramkę zdobyli goście, sędzia zadecydował, że należą się za nią 3 punkty, bo piłka wpadła z daleka. Co prawda nie było to do końca zgodne z zasadami gry w futbol, ale w tym meczu nawet reguły były wyjątkowe. W pewnym momencie sędzia przymknął oko nawet na to, że po boisku zamiast pięciu zawodników, w ekipie gości biegało kilkanaście osób, a na bramce stało naraz 6 bramkarzy! Członkowie drużyny Budki Suflera wiele razy podczas spotkania żartowali, że Urząd Miasta bardzo dobrze traktuje swoich gości. Śmiechu i doskonałej zabawy było mnóstwo.
Mecz zakończył się remisem 20:20. Wyniku nie rozstrzygnęły nawet rzuty karne. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 28:28.
Impreza była częścią VII Oficjalnego Zlotu Fan Clubu Budki suflera. Wielbiciele zespołu każdego roku spotykają się w innym mieście. Tym razem wybrali Płock.
Pierwsza bramka wpadła do siatki już w drugiej minucie. Prowadzenie objęła w ten sposób reprezentacja ratusza. Niedługo potem urzędnicy prowadzili już 3:0. Kiedy pierwszą bramkę zdobyli goście, sędzia zadecydował, że należą się za nią 3 punkty, bo piłka wpadła z daleka. Co prawda nie było to do końca zgodne z zasadami gry w futbol, ale w tym meczu nawet reguły były wyjątkowe. W pewnym momencie sędzia przymknął oko nawet na to, że po boisku zamiast pięciu zawodników, w ekipie gości biegało kilkanaście osób, a na bramce stało naraz 6 bramkarzy! Członkowie drużyny Budki Suflera wiele razy podczas spotkania żartowali, że Urząd Miasta bardzo dobrze traktuje swoich gości. Śmiechu i doskonałej zabawy było mnóstwo.
Mecz zakończył się remisem 20:20. Wyniku nie rozstrzygnęły nawet rzuty karne. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 28:28.
Impreza była częścią VII Oficjalnego Zlotu Fan Clubu Budki suflera. Wielbiciele zespołu każdego roku spotykają się w innym mieście. Tym razem wybrali Płock.