Gościnny przystanek Płock
27 września 2012Podróżnik i pomysłodawca niekonwencjonalnych akcji charytatywnych zamierza dotrzeć rowerem wodnym do Szwecji. Po drodze zatrzymał się w Płocku.
Krzysztof Dzienniak zasłynął z tego, że bardzo nietypowymi sposobami zdobywa pieniądze dla potrzebujących chorych dzieci. Osiem lat temu na rolkach dotarł do Billa Gatesa i otrzymał od niego pieniądze na leczenie dwóch dziewczynek z Polski.
Rok później podróżując po Polsce na kosiarce spalinowej z prośbą o datek odwiedził Jana Kulczyka. Potem były jeszcze m.in. półtorametrowe szczudła i podróż na nich do siedziby firmy Bayer w Leverkusen.
Tym razem podróżnik chce dotrzeć do siedziby sieci Ikea w Szwecji, spotkać się z właścicielem firmy i oczywiście poprosić go o pieniądze na leczenie chorych dzieci. Jako środek lokomocji Dzienniakowi służy teraz rower wodny. Wypłynął nim z Warszawy i w środę zamierzał dotrzeć do Płocka.
Tym razem podróżnik chce dotrzeć do siedziby sieci Ikea w Szwecji, spotkać się z właścicielem firmy i oczywiście poprosić go o pieniądze na leczenie chorych dzieci. Jako środek lokomocji Dzienniakowi służy teraz rower wodny. Wypłynął nim z Warszawy i w środę zamierzał dotrzeć do Płocka.
Utknął jednak na mieliźnie w Kępie Polskiej. Stamtąd do Płocka dotarł samochodem. Tutaj władze miasta zaprosiły go na nocleg do amfiteatru. W czwartek rano podróżnik wyruszył w dalszą drogę. W Bydgoszczy ma zamiar zamienić rower wodny na tradycyjny, lądowy i na nim dojechać do Kołobrzegu. Potem czeka go przeprawa przez Bałtyk. Oczywiście na rowerze wodnym.