BMW na Starym Rynku łamały stereotypy
03 sierpnia 2013
BMW w sobotnie południe na Starym Rynku
Pojazdy wjechały na plac po przejechaniu kawalkadą przez miasto
Ten samochód jest dla lokatą kapitału, choć potrafi spalić 35 litrów paliwa na setkę – opowiadał właściciel sportowego BMW 850i z 1991 roku. 40 takich pojazdów zajechało w sobotę na Stary Rynek na pierwszy zlot: „BMW – przełamujemy stereotypy”
Organizator imprezy i członek Bawarka Fun Club Michał Rzepecki podkreślał, że zapraszając uczestników starał się wyselekcjonować samochody różnych typów. Około 90 procent z nich należy do płocczan lub mieszkańców powiatu płockiego.
Pomysł takiego zlotu wiąże się z chęcią przełamania stereotypu właściciela samochodu marki BMW – młodego, nieodpowiedzialnego kierowcy. Michał Rzepecki podkreślał, że wielu posiadaczy tych aut to poważni, zamożni biznesmeni.
Może dlatego też uwagę zwracały dwa egzemplarze BMW 850i. Potężne coupe z silnikami o pojemności pięciu litrów, mocy 300 KM, sterowane automatycznymi, czterostopniowymi skrzyniami biegów.
Właściciel jednego z nich, pojazdy wyprodukowane w 1991 roku opowiadał: - Przy bardzo spokojnej jeździe auto zużywa niecałe 20 litrów paliwa. Agresywny styl jazdy kończy się spalaniem na poziomie 35 litrów na sto kilometrów. Kupiłem ten samochód przed sześciu laty i może za często nim nie jeżdżę, ale lubię sobie w nim np. rano posiedzieć, by wypić kawę. Żona jest o niego zazdrosna, czasami mam wrażenie, że o nic innego nie byłaby zazdrosna bardziej. To wyszukany egzemplarz, bardzo trudny dziś do kupienia, ponieważ wyprodukowanych zostało około 30 tysięcy sztuk tych pojazdów. Jego wartość z roku na rok wzrasta, żartuję sobie, ale stał się dla mnie lokatą kapitału.
Gościnnie razem z BMW na Stary Rynek zajechały też zabytkowe mercedesy (Płocczanina Roku Macieja Kulasa) oraz klasyki jak m.in. polski fiat 125p.
hw
Pomysł takiego zlotu wiąże się z chęcią przełamania stereotypu właściciela samochodu marki BMW – młodego, nieodpowiedzialnego kierowcy. Michał Rzepecki podkreślał, że wielu posiadaczy tych aut to poważni, zamożni biznesmeni.
Może dlatego też uwagę zwracały dwa egzemplarze BMW 850i. Potężne coupe z silnikami o pojemności pięciu litrów, mocy 300 KM, sterowane automatycznymi, czterostopniowymi skrzyniami biegów.
Właściciel jednego z nich, pojazdy wyprodukowane w 1991 roku opowiadał: - Przy bardzo spokojnej jeździe auto zużywa niecałe 20 litrów paliwa. Agresywny styl jazdy kończy się spalaniem na poziomie 35 litrów na sto kilometrów. Kupiłem ten samochód przed sześciu laty i może za często nim nie jeżdżę, ale lubię sobie w nim np. rano posiedzieć, by wypić kawę. Żona jest o niego zazdrosna, czasami mam wrażenie, że o nic innego nie byłaby zazdrosna bardziej. To wyszukany egzemplarz, bardzo trudny dziś do kupienia, ponieważ wyprodukowanych zostało około 30 tysięcy sztuk tych pojazdów. Jego wartość z roku na rok wzrasta, żartuję sobie, ale stał się dla mnie lokatą kapitału.
Gościnnie razem z BMW na Stary Rynek zajechały też zabytkowe mercedesy (Płocczanina Roku Macieja Kulasa) oraz klasyki jak m.in. polski fiat 125p.
hw