Wspomnienia o człowieku niepokornym
18 października 2013W konferencji, zorganizowanej w 20 rocznicę śmierci opozycjonisty, udział wzięli m.in. przedstawiciele Federacji Młodzieży Walczącej z różnych miast, członkowie dawnej opozycji, wśród nich Zofia Romaszewska i Eliza Jadczak, a także uczniowie z Małachowianki, Jagiellonki i Zespołu Szkół nr 2 im. Marii Skłodowskiej – Curie.
- Dariusz Stolarski był człowiekiem wszechstronnym – był maratończykiem, przewodnikiem tatrzańskim, ratownikiem wodnym, ale przede wszystkim był wielkim patriotą. Za taką działalność groziło wtedy aresztowanie, więzienie, a nawet śmierć – mówił zastępca prezydenta Roman Siemiątkowski. – Dobrze, że poznajecie tę postać, bo to niezwykle ważne, by pamięć o nim się nie zatraciła i aby jego śmierć nie była daremna – zwracał się do obecnej na sali młodzieży.
Witając gości w imieniu organizatorów Mariusz Nosarzewski szczególnie ciepłe słowa skierował pod adresem obecnego w auli ojca Dariusza Stolarskiego: – Wielki szacunek za wychowanie takiego wspaniałego człowieka, lidera młodzieży niepokornej.
O Dariuszu Stolarskim, a także o płockich strukturach Federacji Młodzieży Walczącej i realiach lat osiemdziesiątych mówił Jacek Pawłowicz. – Zastanawiałem się, w jaki sposób mam opowiedzieć o człowieku legendzie, który był moim przyjacielem. Darek był odważny, może być wzorem do naśladowania w działalności publicznej.
Pawłowicz przypomniał najważniejsze momenty z działalności płockiego opozycjonisty, a także przedstawił okoliczności jego śmierci. – W ostatnim okresie swojego życia Darek zajmował się wyjaśnianiem afer gospodarczych, co doprowadziło go do śmierci. Jako pierwszy zdobył dokumenty na temat afery paliwowej. Widziałem go na dwa dni przed śmiercią, był bardzo smutny, mówił, że ma coś, co jest „bombą”. Mieliśmy pogadać po moim powrocie.
W informacji przygotowanej przez organizatorów konferencji czytamy: „W niedzielę, 17 października 1993 roku ciało Dariusza Stolarskiego znaleziono na przystanku autobusowym na Podolszycach, z tyłu głowy miał trzycentymetrową ranę. Według biegłych z warszawskiej Akademii Medycznej, przeprowadzających sekcję zwłok, nie mogła być ona przyczyną śmierci. Z oficjalnego komunikatu wynikało, że ze względu na zmiany miażdżycowe przyczyną zgonu Darka mogła być niewydolność oddechowo-krążeniowa, czyli zawał serca”.
- To dziwne wyjaśnienie w stosunku do osoby młodej, wysportowanej. Jednocześnie z szafy pancernej, w której Darek trzymał dokumenty, wszystko zniknęło, a na szafie nie było żadnych śladów, nawet odcisków palców Darka – wyjaśniał Pawłowicz. Do dziś nie wyjaśniono okoliczności tej śmierci.
Wystąpienia pozostałych mówców, m.in. Bogdana Rymanowskiego, znanego dziennikarza i dziłacza FMW w Nowej HUcie, czy działączy z FMW z innych miast, dawały obraz tamtych, trudnych lat oraz poświęcenia i odwagi ludzi zaangażowanych w walkę o wolną Polskę. Były też swoistym apelem do obecnej na sali młodzieży, aby pielęgnowała narodowe wartości, działała na rzecz Polski i obrony jej dobrego imienia.
* * *
Jutro kolejne wydarzenia rocznicowe. O godz. 16.45 zaplanowano składanie kwiatów i zapalenie zniczy na grobie i pod tablicą Dariusza Stolarskiego, o godz. 18 msza za Ojczyznę w „Stanisławówce”, a po nabożeństwie o godz. 19 koncert pieśni Tria Łódzko-Chojnowskiego.
Alina Boczkowska