Sobotnie szkolenie na Sobótce
08 lutego 2014
Z przerębla należy wydostać się przy pomocy lodowych kolców
Prezydent Płocka Andrzej Nowakowski z Orką - nowofundlandem, który pomagać będzie WOPR-owcom w akcjach ratunkowych
Cieszę się, że płocki WOPR wychodzi z tak ważnymi inicjatywami – mówił prezydent Płocka Andrzej Nowakowski na rozpoczęciu ćwiczeń z ratownictwa lodowego zorganizowanych w sobotę na Sobótce przez ochotników z WOPR.
Pogoda dopisała i nad skutym lodem zalewem zjawiło się wielu płocczan. Szkolenie z ratownictwa ludzi, pod którymi zarwała się pokrywa lodowa było adresowane do wszystkich: zarówno samych ratowników, do wędkarzy, ale także do tych, którzy zimą wchodzą na pokryte lodem zbiorniki wodne.
Ochotnicy z płockiego WOPR przypominali, że w ubiegłym roku w Polsce zginęło zimą pod lodem ponad 20 osób. W tym czasie w krajach skandynawskich, gdzie taka nauka ratowania się z załamanego lodu jest powszechna – nikt nie ucierpiał. Były trzy zakończone sukcesem akcje ratunkowe....
Zasady poruszania się zimą po lodzie są dość oczywiste. Trzeba mieć kask, plecak ze spakowaną odzieżą na zmianę w szczelnym worku oraz kolce lodowe. Po zarwaniu się lodu nie wolno krzyczeć, ale posługując się kolcami – wyczołgać z przerębla i odczołgać na bezpieczną odległość od miejsca, w którym lód stracił wytrzymałość. A potem należy się przebrać szybko w odpowiedniej kolejności: najpierw trzeba założyć suchą czapkę,
potem rękawice i buty. Choć przy dużym mrozie warto najpierw zacząć od rozsznurowania obuwia, bo po kilku minutach może być już na to za późno: sznurowadła zamienią się w patyki lodu.
- Dziękuję wszystkim, którzy organizują takie inicjatywy – dodał prezydent Andrzej Nowakowski.
hw
Ochotnicy z płockiego WOPR przypominali, że w ubiegłym roku w Polsce zginęło zimą pod lodem ponad 20 osób. W tym czasie w krajach skandynawskich, gdzie taka nauka ratowania się z załamanego lodu jest powszechna – nikt nie ucierpiał. Były trzy zakończone sukcesem akcje ratunkowe....
Zasady poruszania się zimą po lodzie są dość oczywiste. Trzeba mieć kask, plecak ze spakowaną odzieżą na zmianę w szczelnym worku oraz kolce lodowe. Po zarwaniu się lodu nie wolno krzyczeć, ale posługując się kolcami – wyczołgać z przerębla i odczołgać na bezpieczną odległość od miejsca, w którym lód stracił wytrzymałość. A potem należy się przebrać szybko w odpowiedniej kolejności: najpierw trzeba założyć suchą czapkę,
potem rękawice i buty. Choć przy dużym mrozie warto najpierw zacząć od rozsznurowania obuwia, bo po kilku minutach może być już na to za późno: sznurowadła zamienią się w patyki lodu.
- Dziękuję wszystkim, którzy organizują takie inicjatywy – dodał prezydent Andrzej Nowakowski.
hw