Zostań dawcą
07 kwietnia 2014Co 10 minut ktoś na świecie umiera na białaczkę. Co 4 minuty kolejna osoba dowiaduje się, że jest chora. Każdy z nas może sprawić, że te statystyki będą mniej tragiczne. Wystarczy zarejestrować się w bazie potencjalnych dawców szpiku.
Rejestrację po raz kolejny organizują studenci z Politechniki. Przyłączają się w ten sposób do ogólnopolskiej akcji fundacji DKMS pod hasłem „Dla ciebie to 5 minut, dla kogoś to całe życie”. Zgłosić się do bazy będzie można 9 i 10 kwietnia pomiędzy godz. 11 a 18 w gmachu głównym Politechniki przy ul. Łukasiewicza 17 oraz w budynku uczelni przy al. Jachowicza 2.
Do udziału w akcji organizatorzy oraz ich goście zapraszali podczas konferencji prasowej w Młodzieżowym Domu Kultury.
- Poświęcając swoje 5 minut, możemy uratować komuś życie. Trudno wyobrazić sobie coś piękniejszego – mówił prezydent Płocka Andrzej Nowakowski.
- Ja swoją krew oddałam podczas pierwszej rejestracji – wspominała Litosława Koper, dyrektor MDK-u. – Teraz czekam na swojego genetycznego bliźniaka.
Szefowa MDK-u przyznała też, że zazdrości swojemu pracownikowi Marcinowi Siwkowi, który już miał okazję oddać szpik i uratować komuś życie.
On sam apelował do obecnych na konferencji przedstawicieli mediów, aby zawsze nagłaśniali akcje takie jak ta na Politechnice. – Każdy znaleziony dawca to nasz wspólny sukces – mówił.
Jedną z organizatorek rejestracji jest Aleksandra Podwójci, córka zmarłego niedawno wykładowcy z Politechniki, inicjatora Dni Dawcy Szpiku na Politechnice. – Tylko 30 procent chorych na białaczkę znajduje dawcę w rodzinie – wyliczała Ola, która kontynuuje dzieło swojego taty. – Pozostali są zdani na dawców niespokrewnionych, których szukamy podczas takich akcji jak nasza.
Maciej Maszeńda, płocczanin, który podobnie jak Marcin Siwek zdążył już zostać dawcą szpiku, gorąco zachęcał wszystkich do przyjścia na Politechnikę i zarejestrowania się w bazie. – Każdy z nas może być czyimś lekarstwem na białaczkę – mówił.
Organizatorzy, nawiązując do hasła kampanii, nagrali także spot reklamowy akcji. Pokazują w nim codzienne czynności, które podobnie jak rejestracja zajmują tylko 5 minut.
Małgorzata Palusińska
Do udziału w akcji organizatorzy oraz ich goście zapraszali podczas konferencji prasowej w Młodzieżowym Domu Kultury.
- Poświęcając swoje 5 minut, możemy uratować komuś życie. Trudno wyobrazić sobie coś piękniejszego – mówił prezydent Płocka Andrzej Nowakowski.
- Ja swoją krew oddałam podczas pierwszej rejestracji – wspominała Litosława Koper, dyrektor MDK-u. – Teraz czekam na swojego genetycznego bliźniaka.
Szefowa MDK-u przyznała też, że zazdrości swojemu pracownikowi Marcinowi Siwkowi, który już miał okazję oddać szpik i uratować komuś życie.
On sam apelował do obecnych na konferencji przedstawicieli mediów, aby zawsze nagłaśniali akcje takie jak ta na Politechnice. – Każdy znaleziony dawca to nasz wspólny sukces – mówił.
Jedną z organizatorek rejestracji jest Aleksandra Podwójci, córka zmarłego niedawno wykładowcy z Politechniki, inicjatora Dni Dawcy Szpiku na Politechnice. – Tylko 30 procent chorych na białaczkę znajduje dawcę w rodzinie – wyliczała Ola, która kontynuuje dzieło swojego taty. – Pozostali są zdani na dawców niespokrewnionych, których szukamy podczas takich akcji jak nasza.
Maciej Maszeńda, płocczanin, który podobnie jak Marcin Siwek zdążył już zostać dawcą szpiku, gorąco zachęcał wszystkich do przyjścia na Politechnikę i zarejestrowania się w bazie. – Każdy z nas może być czyimś lekarstwem na białaczkę – mówił.
Organizatorzy, nawiązując do hasła kampanii, nagrali także spot reklamowy akcji. Pokazują w nim codzienne czynności, które podobnie jak rejestracja zajmują tylko 5 minut.
Małgorzata Palusińska