Sytuacja powodziowa stabilizuje się
23 maja 2014W czwartek po południu fala kulminacyjna na Wiśle dotarła do Płocka. Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski oraz komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Wiesław Leśniakiewicz na miejscu nadzorowali akcję przeciwpowodziową w rejonie Płocka oraz przedstawili dziennikarzom aktualną sytuację na środkowej Wiśle.
Podczas spotkania sztabu przeciwpowodziowego na przegrodzie bocznej Borowiczki w Płocku prezydent Andrzej Nowakowski poinformował o aktualnej sytuacji w mieście. - Fala kulminacyjna na Wiśle będzie mijała Płock przez dwa do trzech dni. Tu rozpoczyna się Zbiornik Włocławski. Nie stwierdzamy przesiąków wałów ani na Wiśle, ani na Rosicy, ani na Słupiance gdzie występuje zjawisko tzw. cofki - informował prezydent miasta Andrzej Nowakowski. - Trzeba liczyć się z tym, że ta wysoka woda w rejonie Płocka będzie utrzymywać się nieco dłużej niż było to w górze Wisły czy w Warszawie, gdzie właściwie w ciągu jednej doby rzeka zaczęła opadać – relacjonował dziennikarzom prezydent Nowakowski.
Z kolei wojewoda mazowiecki wyjaśnił dziennikarzom dłuższy czas spływania fali kulminacyjnej na Wiśle w rejonie Płocka. - Rolą Zbiornika Włocławskiego jest właśnie przytrzymywanie szczytu fali wezbraniowej po to, by złagodzić przepływ wody przez zaporę we Włocławku w kierunku Torunia - wyjaśnił dziennikarzom wojewoda Kozłowski.
Wojewoda podkreślił w Borowiczkach, że stan gotowości służb przeciwpowodziowych w rejonie Płocka i Wyszogrodu nadal trwa. - Ryzyko jest bardzo niewielkie, jednak nie możemy jeszcze osłabić czujności przez dwa, trzy dni. Jeszcze przez ten czas ta woda, szczególnie w Płocku, będzie powyżej stanów alarmowych. Dopóki nie opadnie poniżej poziomu alarmowego, dopóty kontrolowanie, ostrożność i uwaga będą konieczne - dodał Jacek Kozłowski.
Alarmy przeciwpowodziowe na Mazowsza są stopniowo odwoływane i zmieniane na pogotowie przeciwpowodziowe – dotychczas w powiecie lipskim, kozienickim, garwolińskim, otwockim, piaseczyńskim, legionowskim oraz w gminie Łomianki. Alarm odwołano też w Warszawie (obecnie obowiązuje pogotowie). Na południu Mazowsza alarm obowiązuje już tylko w gminie Przyłęk.
Z kolei wojewoda mazowiecki wyjaśnił dziennikarzom dłuższy czas spływania fali kulminacyjnej na Wiśle w rejonie Płocka. - Rolą Zbiornika Włocławskiego jest właśnie przytrzymywanie szczytu fali wezbraniowej po to, by złagodzić przepływ wody przez zaporę we Włocławku w kierunku Torunia - wyjaśnił dziennikarzom wojewoda Kozłowski.
Wojewoda podkreślił w Borowiczkach, że stan gotowości służb przeciwpowodziowych w rejonie Płocka i Wyszogrodu nadal trwa. - Ryzyko jest bardzo niewielkie, jednak nie możemy jeszcze osłabić czujności przez dwa, trzy dni. Jeszcze przez ten czas ta woda, szczególnie w Płocku, będzie powyżej stanów alarmowych. Dopóki nie opadnie poniżej poziomu alarmowego, dopóty kontrolowanie, ostrożność i uwaga będą konieczne - dodał Jacek Kozłowski.
Alarmy przeciwpowodziowe na Mazowsza są stopniowo odwoływane i zmieniane na pogotowie przeciwpowodziowe – dotychczas w powiecie lipskim, kozienickim, garwolińskim, otwockim, piaseczyńskim, legionowskim oraz w gminie Łomianki. Alarm odwołano też w Warszawie (obecnie obowiązuje pogotowie). Na południu Mazowsza alarm obowiązuje już tylko w gminie Przyłęk.
Wojewódzkie i Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego całodobowo monitoruje i analizuje sytuację, zapewniajac też bieżącą wymianę informacji m.in. z powiatowymi centrami zarządzania kryzysowego, Instytutem Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej w Warszawie.
Wojewoda mazowiecki zalecił m.in. kontrolę miejsc przy wałach przeciwpowodziowych oraz postawienie w stan gotowości służb w województwie. W stan gotowości postawionych zostało m.in. 14 kompanii straży pożarnej, liczących łącznie ponad 700 osób. Policja pozostaje w stałym kontakcie z zarządcami dróg, a straż rybacka patroluje miejsca wykorzystywane przez rybaków oraz wędkarzy.
K. Kozłowski