Festiwal bez barier
16 września 2011To będzie pierwszy taki festiwal w Europie. Z bogatym programem, jak inne festiwale, ale z wydarzeniami dostępnymi także dla niewidomych – a to już rzadkość.
Festiwal Kultury i Sztuki dla Niewidomych organizuje w Płocku Stowarzyszenie De Facto przy wsparciu władz miasta. Dziś w ratuszu podczas konferencji prasowej przedstawiono szczegóły przedsięwzięcia.
W programie festiwalu, który trwać będzie od 14 do 27 września, są m.in. projekcje filmowe i spektakle teatralne z audiodeskrypcją oraz wieczór poezji.
- Będą filmy współczesne, ale także klasyka kina polskiego, jak „Pociąg”, „Chłopi”, „Sami swoi”, „Dzień świra” – wyjaśniała Renata Nych, prezes „De Facto”. – Niewidomi po raz pierwszy będą mieli okazję się z nimi zapoznać. Projekcje będą odbywać się w formule Dyskusyjnych Klubów Filmowych, z wprowadzeniem przed filmem i dyskusją po seansie. – Może okazać się, że widzący zobaczyli mniej, niż niewidomi – mówiła prezes.
Uczestnicy festiwalu będą też mieli okazję spotkać się z gwiazdami polskiego kina, m.in. Emilią Krakowską – niezapomnianą Jagną z „Chłopów” czy Jerzym Janeczkiem – Witią z „Samych swoich”.
Wśród propozycji teatralnych jest przygotowany pod kierunkiem Mariusza Pogonowskiego spektakl „Ślepcy” Maurice Meterlinka, z udziałem osób niewidomych. – Nie zapalimy żadnego reflektora i zlikwidujemy klasyczny podział na scenę i widownię – zdradzał szczegóły przedstawienia Pogonowski. – Nie będzie nic widać, ale będzie ruch, dźwięk, zapach, powiew. Każdy będzie mógł to poczuć, wyobrazić sobie, przeżyć.
– Jestem szczęśliwym prezydentem, bo w Płocku są ludzie pełni energii, entuzjazmu i pasji, którzy chcą działać dla innych – chwalił twórców przedsięwzięcia prezydent Andrzej Nowakowski.
A zaproszeni na konferencję przedstawiciele środowiska osób niewidomych podkreślali, jak wielkie znaczenie ma dla nich ten festiwal.
– Mam nadzieję, że spowoduje on to, że audio deskrypcja nie będzie jakimś wyjątkowym zjawiskiem, ale czymś powszechnym w kinach, teatrach czy innych placówkach kultury – mówiła Karolina Perdek, absolwentka Akademii Muzycznej na kierunku dyrygentura.
- To cudowne wydarzenie, że będziemy mieć festiwal, jak ludzie widzący, bo my kultury potrzebujemy jak chleba – z wielkim wzruszeniem mówiła Ewa Maksymowicz.
Wojciech Grabarczyk, niewidomy pracownik Stowarzyszenia De Facto podkreślał, że w Płocku jest 270 osób zarejestrowanych w Polskim Związku Niewidomych. – Trudno jednak na ulicach zobaczyć ludzi z białą laską – mówił mężczyzna. - Festiwal pozwoli im wyjść z cienia. Może uzmysłowi także opiekunom, że oprócz miski i dachu nad głową potrzeba im także czegoś więcej.