Ratujmy gimnazja
04 marca 2016To tytuł debaty, na którą zaprosiła posłanka na Sejm RP Elżbieta Gapińska oraz prezesi oddziałów Związku Nauczycielstwa Polskiego w Płocku i powiecie płockim - Stanisław Nisztor oraz Ewa Kowalak.
W auli ratusza pojawili się m.in. przedstawiciele płockiego samorządu – zastępca prezydenta Płocka ds. polityki społecznej Roman Siemiątkowski, pracownicy Oddziału Edukacji, radni, dyrektorzy i nauczyciele płockich szkół.
- Chcemy rozmawiać o przyszłości gimnazjów w kontekście płynących informacji z rządu o zamiarze likwidacji tej formy kształcenia. Mam nadzieję, że dzisiejsze spotkanie zaowocuje wypracowaniem konkretnych wniosków, które zostaną przesłane m.in. do minister edukacji narodowej – wyjaśniała posłanka Gapińska.
Zawirowania po nowelizacji
O trudnej sytuacji w płockiej oświacie spowodowanej nowelizacją ustawy i zniesieniem obowiązku szkolnego dla dzieci sześcioletnich wspomniał wiceprezydent Siemiątkowski. – Z przeprowadzonej wśród rodziców sześciolatków ankiety wynika, że większość zamierza pozostawić swoje dzieci w przedszkolach. Obecnie w podstawówkach mamy 56 klas trzecich, a z szacunków wynika, że we wrześniu utworzonych zostanie od 20 do 26 klas pierwszych. Konsekwencją może być brak pracy dla nauczycieli oraz brak miejsc w przedszkolach dla najmłodszych dzieci – tłumaczył Siemiątkowski.
Wyjaśniał też, że samorząd podejmuje różne inicjatywy, aby jak najwięcej trzylatków mogło uczęszczać do miejskich przedszkoli. – To trudne wyzwanie, ale nie poddajemy się – deklarował wiceprezydent. Zauważył również, że kolejna zmiana w systemie oświaty, która dotyczyłaby gimnazjów, niosłaby za sobą następne zawirowania m.in. programowe i kadrowe.
Niższa subwencja dla samorządów
Stanisław Nisztor podkreślał, że przez 16 lat funkcjonowania gimnazjów przeszły one swoistą ewolucję. – Głównym celem wprowadzenia w 1999 roku gimnazjów przez ówczesny rząd AWS było wyrównanie szans edukacyjnych młodzieży z miast i wsi. Ciężar realizacji reformy spoczął na samorządach. Dostosowywano bazę dydaktyczną, m.in. w Płocku wybudowano dwa gimnazja – nr 3 na Radziwiu i nr 8 na Podolszycach Północ, a nauczyciele podnosili swoje kwalifikacje. Dziś gimnazja dobrze funkcjonują, ich oferta jest coraz bogatsza, a uczniowie osiągają coraz lepsze wyniki na egzaminach, olimpiadach, konkursach. Rząd PIS chce cofnąć tę reformę, twierdząc, że gimnazja się nie sprawdziły, ale nie przedstawia na to żadnych dowodów, rzetelnych badań – argumentował Nisztor.
O tym, że ewentualna likwidacja gimnazjów spowodowałaby również finansowe obciążenie samorządów wspominała Ewa Kowalak. – Samorządy otrzymają niższą subwencję oświatową, mając te same lub wyższe koszty utrzymania szkół. Gimnazja należy doskonalić, a nie likwidować – apelowała prezes powiatowego oddziału ZNP. Warto wspomnieć, że już zatrzymanie sześciolatków w przedszkolach spowoduje, że Płock otrzyma o 3 mln zł niższą subwencję.
Ewolucja a nie rewolucja
Kierownik oddziału edukacji Aleksandra Jadczak przedstawiła aktualny stan płockich gimnazjów. Mówiła m.in. o tym, że młodzież może kształcić się w gimnazjach dwujęzycznych, sportowych, integracyjnych i dostosowanych do potrzeb osób niepełnosprawnych. Uczniowie mają możliwość rozwijania swoich umiejętności i realizacji pasji podczas zajęć dodatkowych, a kadra zatrudniona w szkołach posiada wysokie kwalifikacje i doskonali się pod kątem pracy z młodzieżą gimnazjalną.
Dyrektor Gimnazjum nr 5 Eliza Ogorzała również podkreślała, że w gimnazjach przez lata ich funkcjonowania wprowadzono wiele korzystnych zmian i należy iść właśnie w tym kierunku. – Potrzebujemy dalszej ewolucji, polegającej na zmianach podstawy programowej, która teraz jest przeładowana, zwiększaniu liczby pedagogów i psychologów oraz zmniejszaniu liczebności klas – wyliczała dyrektor Ogorzała.
O trudnym wieku młodzieży gimnazjalnej mówiła Joanna Nawrocka-Szmulewicz, pracownik naukowy PWSZ. – Od 13 do 16 roku życia to najtrudniejszy etap w rozwoju człowieka. Ale w gimnazjach, przez te 16 lat wypracowano skuteczne metody do pracy z młodzieżą. Likwidacja gimnazjów nie zlikwiduje problemów, tylko przeniesie je do podstawówek.
Podsumowując debatę posłanka Gapińska podkreślała, że z przedstawionych stanowisk wynika potrzeba utrzymania gimnazjów i takie konkluzje znajdą się w materiałach, który zostaną przesłane m.in. do nauczycieli oraz do rządu.
ab