Dzielić czy nie? Co lepsze dla Mazowsza?
05 maja 2016Dziś w auli płockiej filii Politechniki Warszawskiej przedstawiciele świata nauki oraz politycy i samorządowcy rozmawiali o konsekwencjach ewentualnego podziału administracyjnego Mazowsza. Z wystąpień prelegentów i dyskutantów płynął jeden wniosek – takie posunięcie jest niekorzystne z punktu widzenia ekonomicznego i społecznego.
Na konferencję „Podział województwa mazowieckiego – błąd społeczny i ekonomiczny?”, zorganizowaną przez marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika przy współpracy prezydenta Płocka Andrzeja Nowakowskiego, licznie przybyli przedstawiciele samorządów lokalnych oraz wielu instytucji. Wśród obecnych byli też parlamentarzyści – Elżbieta Gapińska i Waldemar Pawlak.
- Taka frekwencja świadczy o tym, że wszystkim leży nam na sercu dobro naszych małych ojczyzn, w tym przypadku Mazowsza – witał gości prof. Janusz Zieliński, prorektor płockiej filii PW.
Po pierwsze – nie szkodzić
Marszałek Struzik wskazywał w swoim wystąpieniu, że administracyjne wydzielenie Warszawy z województwa mazowieckiego spowodowałby wiele negatywnych zjawisk, wśród nich wzrost kosztów funkcjonowania nowych województw związanych z dublowaniem struktur decyzyjnych, problemy administracyjne i organizacyjno-społeczne.
– W medycynie obowiązuje zasada Primum non nocere, czyli - po pierwsze nie szkodzić. Powinna ona obowiązywać także w innych sferach życia – apelował marszałek. Przypomniał też, że samorząd województwa mazowieckiego już od 2009 roku zabiega o podział Mazowsza na dwie jednostki statystyczne (NUTS 2), aby ułatwić pozyskiwanie środków unijnych.
Prezydent Andrzej Nowakowski podkreślał z kolei, że Płock wielokrotnie w historii pełnił rolę stolicy, w tym nawet stolicy kraju, ale dziś takie pomysły nie są racjonalnie uzasadnione, a jedynie odwołują się do uczuć i emocji.
- Płock sobie poradzi, bez względu na to, co wymyślą nieodpowiedzialni politycy. Natomiast pozostałe tereny Mazowsza bez Warszawy zostaną skazane na jałmużnę – mówił Nowakowski. Na poparcie swojej tezy przytoczył wyniki ostatnio opublikowanego rankingu dziennika Rzeczpospolita.
– Na liście 500 największych polskich firm na pierwszym miejscu znalazł się oczywiście PKN Orlen. Kolejne ponad 220 podmiotów, to firmy z Warszawy, a ponad 50 pochodzi z terenów okalających stolicę. Płockich przedsiębiorstw na tej liście było łącznie siedem, a z Radomia tylko dwa – wyliczał prezydent.
Województwa dwóch prędkości
Hipoteza postawiona w temacie konferencji, czyli, że podział Mazowsza byłby błędem społecznym i ekonomiczny, została dobitnie potwierdzona w wystąpieniach ekspertów z różnych dziedzin nauki.
Prof. Hubert Izdebski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego przyznawał, że podział administracyjny kraju nie jest czymś stałym, ale decyzja o zmianie dotychczasowego rozwiązania powinna być przede wszystkim celowa i podjęta po gruntowych analizach i badaniach. Powołał się też na Konstytucję, która określa, że podział terytorialny państwa musi uwzględniać więzi społeczne, gospodarcze lub kulturowe, ale także zapewniać jednostkom terytorialnym zdolność wykonywania zadań publicznych.
Natomiast prof. Paweł Swianiewicz z Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych UW przedstawił analizę dotyczącą różnorodnych skutków ewentualnego podziału. – Jeśli dobrze zrozumiałem intencję pomysłodawców, to decyzja o podziale województwa podyktowana miałaby być wzmocnieniem szans rozwojowych tych jego części, które są oddalone od Warszawy. Dlatego postanowiłem sprawdzić czy ten cel byłby osiągnięty – wyjaśniał prelegent.
Z przedstawionej analizy w sposób jednoznaczny wynikało, że konsekwencje takiej decyzji byłyby negatywne. Dochody województwa pozbawionego Warszawy spadłby drastycznie. Brakowałoby pieniędzy zarówno na zaspokajanie potrzeb lokalnych wspólnot, jak i na rozwój. Ograniczona zastałaby też możliwość pozyskiwania dotacji unijnych, bo samorządy nie miałby pieniędzy na wkład własny.
Taka sama konkluzja wypływała z prezentacji ekonomistów – prof. Krzysztofa Opolskiego i dr. Piotra Modzelewskiego z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW. – Przeprowadziliśmy analizę kosztów i korzyści. Wynika z nich, że większość dochodów z podatków od firm i osób prywatnych wypracowywane jest w Warszawie, a stąd kierowane są one do pozostałych części województwa. Po podziale mielibyśmy bogate województwo z Warszawą i województwo biedne, które od samego początku byłoby na minusie – wyjaśniał dr Modzelewski.
Siła w jedności
Równoważenie dysproporcji i spójny rozwój, to priorytety władz samorządu województwa mazowieckiego, przekonywał ostatni z prelegentów Piotr Brzeski, dyrektor Mazowieckiego Biura Planowania Regionalnego w Warszawie. – Województwo mazowieckie powstało z połączenia dawnego woj. warszawskiego, większości radomskiego, płockiego, ciechanowskiego, ostrołęckiego i siedleckiego oraz fragmentów skierniewickiego, białopodlaskiego i łomżyńskiego. Samorząd poprzez różnorodne działania dążył do utworzenia regionu spójnego pod względem przestrzennym, społeczno-ekonomicznym, ale także tożsamościowym. Nowy podział administracyjny zburzyłby tę tożsamość – wyjaśniał dyrektor Brzeski.
Zwrócił też uwagę, że Mazowsze jest najprężniej rozwijającym się regionem w Europie. – Wielu zagranicznych partnerów zaprasza nas do udziału w projektach, bo chcą czerpać z naszych doświadczeń – mówił dyrektor.
Posłanka Elżbieta Gapińska stwierdziła, że województwo mazowieckie nie wymaga żadnej interwencji ze strony państwa, bo świetnie sobie radzi, a ewentualna decyzja o podziale wynikałaby z politycznych pobudek. Waldemar Pawlak dodawał zaś, że jako całość, Mazowsze ma duży potencjał ludzki i ekonomiczny. Wartością jest jego jedność i spójność.
Alina Boczkowska
- Taka frekwencja świadczy o tym, że wszystkim leży nam na sercu dobro naszych małych ojczyzn, w tym przypadku Mazowsza – witał gości prof. Janusz Zieliński, prorektor płockiej filii PW.
Po pierwsze – nie szkodzić
Marszałek Struzik wskazywał w swoim wystąpieniu, że administracyjne wydzielenie Warszawy z województwa mazowieckiego spowodowałby wiele negatywnych zjawisk, wśród nich wzrost kosztów funkcjonowania nowych województw związanych z dublowaniem struktur decyzyjnych, problemy administracyjne i organizacyjno-społeczne.
– W medycynie obowiązuje zasada Primum non nocere, czyli - po pierwsze nie szkodzić. Powinna ona obowiązywać także w innych sferach życia – apelował marszałek. Przypomniał też, że samorząd województwa mazowieckiego już od 2009 roku zabiega o podział Mazowsza na dwie jednostki statystyczne (NUTS 2), aby ułatwić pozyskiwanie środków unijnych.
Prezydent Andrzej Nowakowski podkreślał z kolei, że Płock wielokrotnie w historii pełnił rolę stolicy, w tym nawet stolicy kraju, ale dziś takie pomysły nie są racjonalnie uzasadnione, a jedynie odwołują się do uczuć i emocji.
- Płock sobie poradzi, bez względu na to, co wymyślą nieodpowiedzialni politycy. Natomiast pozostałe tereny Mazowsza bez Warszawy zostaną skazane na jałmużnę – mówił Nowakowski. Na poparcie swojej tezy przytoczył wyniki ostatnio opublikowanego rankingu dziennika Rzeczpospolita.
– Na liście 500 największych polskich firm na pierwszym miejscu znalazł się oczywiście PKN Orlen. Kolejne ponad 220 podmiotów, to firmy z Warszawy, a ponad 50 pochodzi z terenów okalających stolicę. Płockich przedsiębiorstw na tej liście było łącznie siedem, a z Radomia tylko dwa – wyliczał prezydent.
Województwa dwóch prędkości
Hipoteza postawiona w temacie konferencji, czyli, że podział Mazowsza byłby błędem społecznym i ekonomiczny, została dobitnie potwierdzona w wystąpieniach ekspertów z różnych dziedzin nauki.
Prof. Hubert Izdebski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego przyznawał, że podział administracyjny kraju nie jest czymś stałym, ale decyzja o zmianie dotychczasowego rozwiązania powinna być przede wszystkim celowa i podjęta po gruntowych analizach i badaniach. Powołał się też na Konstytucję, która określa, że podział terytorialny państwa musi uwzględniać więzi społeczne, gospodarcze lub kulturowe, ale także zapewniać jednostkom terytorialnym zdolność wykonywania zadań publicznych.
Natomiast prof. Paweł Swianiewicz z Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych UW przedstawił analizę dotyczącą różnorodnych skutków ewentualnego podziału. – Jeśli dobrze zrozumiałem intencję pomysłodawców, to decyzja o podziale województwa podyktowana miałaby być wzmocnieniem szans rozwojowych tych jego części, które są oddalone od Warszawy. Dlatego postanowiłem sprawdzić czy ten cel byłby osiągnięty – wyjaśniał prelegent.
Z przedstawionej analizy w sposób jednoznaczny wynikało, że konsekwencje takiej decyzji byłyby negatywne. Dochody województwa pozbawionego Warszawy spadłby drastycznie. Brakowałoby pieniędzy zarówno na zaspokajanie potrzeb lokalnych wspólnot, jak i na rozwój. Ograniczona zastałaby też możliwość pozyskiwania dotacji unijnych, bo samorządy nie miałby pieniędzy na wkład własny.
Taka sama konkluzja wypływała z prezentacji ekonomistów – prof. Krzysztofa Opolskiego i dr. Piotra Modzelewskiego z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW. – Przeprowadziliśmy analizę kosztów i korzyści. Wynika z nich, że większość dochodów z podatków od firm i osób prywatnych wypracowywane jest w Warszawie, a stąd kierowane są one do pozostałych części województwa. Po podziale mielibyśmy bogate województwo z Warszawą i województwo biedne, które od samego początku byłoby na minusie – wyjaśniał dr Modzelewski.
Siła w jedności
Równoważenie dysproporcji i spójny rozwój, to priorytety władz samorządu województwa mazowieckiego, przekonywał ostatni z prelegentów Piotr Brzeski, dyrektor Mazowieckiego Biura Planowania Regionalnego w Warszawie. – Województwo mazowieckie powstało z połączenia dawnego woj. warszawskiego, większości radomskiego, płockiego, ciechanowskiego, ostrołęckiego i siedleckiego oraz fragmentów skierniewickiego, białopodlaskiego i łomżyńskiego. Samorząd poprzez różnorodne działania dążył do utworzenia regionu spójnego pod względem przestrzennym, społeczno-ekonomicznym, ale także tożsamościowym. Nowy podział administracyjny zburzyłby tę tożsamość – wyjaśniał dyrektor Brzeski.
Zwrócił też uwagę, że Mazowsze jest najprężniej rozwijającym się regionem w Europie. – Wielu zagranicznych partnerów zaprasza nas do udziału w projektach, bo chcą czerpać z naszych doświadczeń – mówił dyrektor.
Posłanka Elżbieta Gapińska stwierdziła, że województwo mazowieckie nie wymaga żadnej interwencji ze strony państwa, bo świetnie sobie radzi, a ewentualna decyzja o podziale wynikałaby z politycznych pobudek. Waldemar Pawlak dodawał zaś, że jako całość, Mazowsze ma duży potencjał ludzki i ekonomiczny. Wartością jest jego jedność i spójność.
Alina Boczkowska
Relacja filmowa z konferencji https://