Dlaczego warto być w Unii Europejskiej?
23 marca 2018- Korzyści, jakie wynikają z członkowstwa Polski w Unii Europejskiej, to nie tylko pieniądze, które pomagają w rozwoju miast i wsi, ale także system wartości i zasad, na których jest ona oparta – mówił prezydent Andrzej Nowakowski podczas debaty „Nad Wisłą o Europie” zorganizowanej w ratuszu przez Biuro Parlamentu Europejskiego w Polsce. Wzięli w niej udział między innymi europarlamentarzyści Julia Pitera i Jarosław Kalinowski.
- O Unii Europejskiej można usłyszeć skrajne opinie, od euforycznych do krytycznych. U nas nie będzie żadnych tematów tabu – zapowiedziała prowadząca wydarzenie dziennikarka telewizyjna Barbara Włodarczyk.
Na początku spotkania przeprowadzony został quiz, w którym należało wymienić trzy powody, dla których warto być w Unii Europejskiej. Uczestnicy wymieniali m.in. bezpieczeństwo, podkreślając, że pierwszym celem zawiązania Wspólnoty było zapobieganie konfliktom zbrojnym w Europie. Wskazali też na przyspieszenie rozwoju ekonomicznego, swobodę przemieszczania się obywateli, możliwość studiowania i podejmowania pracy w innych państwach członkowskich UE.
Prezydent Andrzej Nowakowski dodał do tych wypowiedzi przykład Ukrainy, która została zaatakowana przez Rosję i prowadzi z nią wojnę. - Ukraina aspirowała do członkowstwa w UE, ale na razie bezskutecznie. Teraz czułaby się bezpieczniejsza, gdyby była częścią europejskiej rodziny.
Prezydent przedstawił też kwoty, jakie w tej perspektywie unijnej (na lata 2014 - 2020) już pozyskaliśmy dla Płocka. – Na rozwój miasta zdobyliśmy ponad 220 mln zł, m.in. na budowę obwodnicy, zakup autobusów hybrydowych, przebudowę ulic, ale także na projekty miękkie, m.in. na programy edukacyjne w płockich szkołach czy aktywizację osób poszukujących pracy.
Barbara Włodarczyk przytoczyła wyniki badania przeprowadzonego przez Fundację im. Kazimierza Pułaskiego, z którego wynika, że co trzeci Polak chciałby, aby Polska wystąpiła z Unii Europejskiej. – Co prawda zwolenników pozostania w Unii jest więcej, bo ponad 47 proc., ale jeszcze kilka lat temu było ich aż ponad 88 proc. Co zatem dziś zraża Polaków do EU, pytała europarlamentarzystów.
- Duży wpływ na nastroje obywateli mają politycy. Dobitnie to pokazał Brexit – mówiła Julia Pitera. - Podczas kampanii poprzedzającej referendum w tej sprawie pojawiała się grupa nieodpowiedzialnych polityków, którzy prezentowali nieprawdziwe informacje dotyczące zabierania miejsc pracy przez imigrantów z innych krajów członkowskich, wzrostu przestępczości czy zwiększenie kosztów ubezpieczenia zdrowotnego. Otrzeźwienie przyszło dopiero po zakończonym referendum, kiedy Brytyjczycy zdali sobie sprawę, ile korzystali na członkostwie w UE. Teraz chcieliby zostawić sobie przywileje będąc poza UE, ale to jest niemożliwe.
Z twierdzeniem, że zagrożeniem dla funkcjonowania UE są politycy zgodził się Jarosław Kalinowski. – Kiedyś politycy z różnych opcji zgadzali się co do celów, do których dąży nasz kraj, czyli członkostwo w EU i NATO, które chcieli osiągnąć różnymi drogami. Teraz polityka polega na budzeniu emocji, które mają doprowadzić do głębokich podziałów, a to ma pozwolić na „zagospodarowanie” elektoratu dla swojego ugrupowania – wyjaśniał europarlamentarzysta.
Na początku spotkania przeprowadzony został quiz, w którym należało wymienić trzy powody, dla których warto być w Unii Europejskiej. Uczestnicy wymieniali m.in. bezpieczeństwo, podkreślając, że pierwszym celem zawiązania Wspólnoty było zapobieganie konfliktom zbrojnym w Europie. Wskazali też na przyspieszenie rozwoju ekonomicznego, swobodę przemieszczania się obywateli, możliwość studiowania i podejmowania pracy w innych państwach członkowskich UE.
Prezydent Andrzej Nowakowski dodał do tych wypowiedzi przykład Ukrainy, która została zaatakowana przez Rosję i prowadzi z nią wojnę. - Ukraina aspirowała do członkowstwa w UE, ale na razie bezskutecznie. Teraz czułaby się bezpieczniejsza, gdyby była częścią europejskiej rodziny.
Prezydent przedstawił też kwoty, jakie w tej perspektywie unijnej (na lata 2014 - 2020) już pozyskaliśmy dla Płocka. – Na rozwój miasta zdobyliśmy ponad 220 mln zł, m.in. na budowę obwodnicy, zakup autobusów hybrydowych, przebudowę ulic, ale także na projekty miękkie, m.in. na programy edukacyjne w płockich szkołach czy aktywizację osób poszukujących pracy.
Barbara Włodarczyk przytoczyła wyniki badania przeprowadzonego przez Fundację im. Kazimierza Pułaskiego, z którego wynika, że co trzeci Polak chciałby, aby Polska wystąpiła z Unii Europejskiej. – Co prawda zwolenników pozostania w Unii jest więcej, bo ponad 47 proc., ale jeszcze kilka lat temu było ich aż ponad 88 proc. Co zatem dziś zraża Polaków do EU, pytała europarlamentarzystów.
- Duży wpływ na nastroje obywateli mają politycy. Dobitnie to pokazał Brexit – mówiła Julia Pitera. - Podczas kampanii poprzedzającej referendum w tej sprawie pojawiała się grupa nieodpowiedzialnych polityków, którzy prezentowali nieprawdziwe informacje dotyczące zabierania miejsc pracy przez imigrantów z innych krajów członkowskich, wzrostu przestępczości czy zwiększenie kosztów ubezpieczenia zdrowotnego. Otrzeźwienie przyszło dopiero po zakończonym referendum, kiedy Brytyjczycy zdali sobie sprawę, ile korzystali na członkostwie w UE. Teraz chcieliby zostawić sobie przywileje będąc poza UE, ale to jest niemożliwe.
Z twierdzeniem, że zagrożeniem dla funkcjonowania UE są politycy zgodził się Jarosław Kalinowski. – Kiedyś politycy z różnych opcji zgadzali się co do celów, do których dąży nasz kraj, czyli członkostwo w EU i NATO, które chcieli osiągnąć różnymi drogami. Teraz polityka polega na budzeniu emocji, które mają doprowadzić do głębokich podziałów, a to ma pozwolić na „zagospodarowanie” elektoratu dla swojego ugrupowania – wyjaśniał europarlamentarzysta.
Przyznał, że do UE może zrażać też „przeregulowanie”, czyli chęć unormowania zbyt wielu dziedzin życia, z przysłowiową dopuszczalną krzywizną ogórka czy banana. – Ale jest wiele obszarów, gdzie zależy nam na głębszej integracji, np. na wspólnej polityce energetycznej. Chcielibyśmy mieć jednolity rynek europejski i równe warunki konkurencji w tym względzie dla wszystkich państw członkowskich – mówił Kalinowski.
Debata w ratuszu była ostatnim punktem Regionalnego Forum Dyskusyjnego, które odbywało się od 21 do 23 marca w Płocku. W programie wydarzenia były m.in. warsztaty dla uczniów szkół średnich, nauczycieli oraz słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku na temat funkcjonowania Unii Europejskiej, zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego czy demokracji parlamentarnej. Odbyła się też projekcja filmu „Krew Saamów”, laureata filmowej nagrody Parlamentu Europejskiego LUX.
Alina Boczkowska
Debata w ratuszu była ostatnim punktem Regionalnego Forum Dyskusyjnego, które odbywało się od 21 do 23 marca w Płocku. W programie wydarzenia były m.in. warsztaty dla uczniów szkół średnich, nauczycieli oraz słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku na temat funkcjonowania Unii Europejskiej, zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego czy demokracji parlamentarnej. Odbyła się też projekcja filmu „Krew Saamów”, laureata filmowej nagrody Parlamentu Europejskiego LUX.
Alina Boczkowska