Nonszalancja i mrok paryskich uliczek
16 marca 2012Artysta wystąpił w ramach „Mazovia goes baroque”, cyklu koncertów organizowanych przez Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki.
Repertuar był wymagający nie tylko przez różnorodność stylistyczną (stanowił przekrój przez najbardziej istotne dla muzyki okresy – renesans, barok i modernizm), ale także dlatego, że instrumentalista wziął na warsztat kompozycje z pozoru nijak nie przystające do charakteru akordeonu.
Bo jak tu zagrać na instrumencie z nieco „nonszalancką” duszą kosmiczne Wariacje Golbergowskie J.S. Bacha, muzykę matematyczną w swojej naturze i do tego napisaną z myślą o chirurgicznej precyzji klawesynu. Jednak można, aczkolwiek dwie ostatnie z kilku zaprezentowanych wariacji, pozostawiły pewien niedosyt. Nie wynikał on z warsztatu artysty, a wyłącznie z tego, że chwilami brakowało instrumentowi jako takiemu miejsca na koncepcję Bacha.
Znakomicie, a wręcz zniewalająco oddał za to klimat Fin de siecle w „Gnosiennes” Erika Satie. Dzieło z natury fortepianowe, na akordeonie zabrzmiało jakby to dla niego właśnie było pisane – niewielu pianistów ze światowej czołówki potrafi na swoich instrumentach zagrać tak subtelnie, nie tracąc zarazem mglistego mroku paryskich uliczek.
Koncert doskonały – można śmiało powiedzieć, a na deser był jeszcze polski akcent na folkową nutę.