Płock w jamajskich klimatach - dzień drugi
14 lipca 2013Kilka tysięcy ludzi pod sceną główną, setki na nadwiślańskiej skarpie i na scenach bocznych. I wreszcie przestało padać. Drugi dzień Reggaelandu przyniósł doskonałe występy artystów i poprawę pogody.
W sobotę na głównej scenie jako pierwsza wystąpił warszawski zespół Transmisja na czele z wokalistą Gorgem, znanym zespołu Vavamuffin.
Kolejnymi zespołami, które rozgrzały publiczność na płockiej plaży były Mesjah i rosyjski St.Petersburg Ska-Jazz Review oraz Mellow Mood. Ale prawdziwe tłumy pod sceną pojawiły się o zachodzie Słońca, kiedy swój występ zaczynał Jamal. - Jak to policeman przeszukuje mnie chóralnie z artystą śpiewała publiczność pod sceną.
Równie dobra zabawa trwała zarówno na scenie systemu dźwięku jak i w namiocie „Ictus label”.
Koncert Shaggy’ego zaczął się z poślizgiem. Jamajczyk z ekipą na płocka plażę dotarł autobusem. Kiedy pojawił się na scenie publiczność od samego początku żywiołowo reagowała na każde słowo piszcząc, krzycząc i machając rękami.
Shaggy wielokrotnie pozdrawiał „reggae people in Plok”, dał prawdziwy show i zaśpiewał wszystkie największe przeboje – Angel, It wasn't me, Fly High i oczywiście Mr. Boombastic. Kilka tysięcy ludzi, którzy doskonale bawili się w czasie jego koncertu było usatysfakcjonowanych występem.
Dwa ostatnie koncerty na głównej scenie to Ras Luta i występ gruzińskiego zespołu Reggaeon. Reggaeon to jedna z najpopularniejszych gruzińskich grup reggae, która pochodzi z Rustavi, miasta partnerskiego Płocka. Ich muzyka pełna jest rootsowych brzmień, a ich niepowtarzalny styl uzupełniają akordeon i pianino, instrumenty nietypowe dla tego gatunku muzyki.
Po godzinie 2 w namiocie sund systemowym spontanicznie pojawili się Shaggy, Rayvon i Dr. Ring Ding. Shaggi zaskoczył wszystkich. I publiczność, i organizatorów festiwalu. Wraz z Shaggym, Reyvonem i Dr. Ring Ding publiczność zaśpiewała wspólnie kilka piosenek, po czym artyści opuścili imprezę, przy gigantycznych owacjach kilkuset osób zebranych w namiocie.
Drugi dzień Reggaelandu kończył się nad ranem, po godzinie 3. Wstępnie ocenia się, że w sobotę na nadwiślańskiej plaży bawiło się ponad 10 tysięcy fanów jamajskich rytmów. Trzeci dzień festiwalu zapowiada się słonecznie. Nie tylko pod względem muzyki, ale także pogody.
Opr. K. Kozłowski