Wystawa prac artystycznego outsidera
04 lipca 2014Artysta cały czas poszukuje drogi prawdy życia, własne doświadczenia przekształcając w artystyczne wypowiedzi egzystencjalne. - Nie ma jednej sztuki. Nie ma jednej prawdy. Jest tylko serce, przez które tworzysz – uważa Musiałowicz.
Oryginalna forma malarskiej wypowiedzi Henryka Musiałowicza ukształtowała się w latach 50. Zgodnie z nią, w kompozycji najważniejszy jest zarys figury ludzkiej lub zwierzęcej, pełniący rolę metaforycznego znaku, z ornamentem, współtworzącym tajemniczą atmosferę całości.
Z biegiem lat tonacja barwna jego prac staje się pełniejsza, a faktura bogatsza, gdyż artysta zaczyna łączyć różne techniki. Obrazy wydają się jakby inkrustowane opiłkami szlachetnych metali, wtapianymi w gęstą farbę.
Cykl Epitafium, odwołujący się do spraw egzystencjalnych, jest zaliczany do tzw. obrazów czarnych, ze względu na smołowate, nawarstwione plamy czerni, otaczającej i niejako wchłaniającej inne barwy. Jednak w ciemności pojawia się światło życia. Kolory często mają swoją symbolikę, na przykład biel to nadzieja, sprawy ostateczne, czerwony to miłość, a złoty - stałość i doskonałość.
Obok malarstwa, w Płockiej Galerii Sztuki będą prezentowane drewniane rzeźby, nazywane przez artystę słupami lub totemami, oraz obrazy - rzeźby, łączące w sobie w bardzo charakterystyczny sposób różne faktury i materiały, takie jak farby, drewno, szkło czy metal. Nie brakuje w nich religijnych odniesień i związków z naturą, pełne są symbolicznych znaczeń, opierających się na wypracowanym przez malarza indywidualnym stylu. Według artysty, składamy się przecież z tradycji i z teraźniejszości.
Wielkim pragnieniem Musiałowicza jest, by obraz XXI wieku miał wiele myśli i prawd, wiele odsłon nieskończoności, by widz odnalazł moc energii, jakość życia, tajemnicę wszechświata. By poprzez refleksję i zadumanie odkrył siebie. Artysta mu w tym pomaga, bo przeżył bardzo wiele i podkreśla, że jego pokolenie to Golgota ludzka. Jednak na dramat trzeba patrzeć przez pasmo nadziei. I teraz wszyscy musimy dążyć do tego, aby pokolenia, które przyjdą po nas, żyły w spokoju i miłości.
A radość życia Henryka Musiałowicza polega na tym, że ma swoje światy, którymi poprzez sztukę dzieli się z nami.
Wernisaż w piątek 11 lipca o godz. 18, wstęp wolny. Ekspozycja czynna do 31 sierpnia.
* * *
Henryk Musiałowicz tworzy w Warszawie i w Cieńszy koło Pułtuska. Urodził się w 1914 roku w Gnieźnie. W latach 1932-1936 studiował w poznańskiej ASP, chodząc na zajęcia z ceramiki i grafiki. Edukację kontynuował w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, studiując rysunek u Felicjana Szczęsnego Kowarskiego i malarstwo dekoracyjne u Leonarda Pękalskiego. Dyplom uzyskał w 1948 roku.
Cykl prac, które powstały tuż po wojnie, poświęcił okupacji i zniszczonej Warszawie. Stały się one wyrazem nie tylko własnych przeżyć artysty, lecz także hołdem dla ofiar i osób, które przeżyły koszmar wojny i Powstania Warszawskiego. Echo wojennych doświadczeń pojawiło się również w serii ekspresyjnych, na ogół czarno-białych kompozycji: „Okupacja 1939-45. Portrety z wyobraźni” (1957-72) i „Wojna przeciw człowiekowi” (1959-64).
Lata 70. to kontynuacja wcześniejszych zainteresowań artysty światem przyrody. Powstały wtedy takie cykle jak „Krajobraz animalistyczny”, „Narodziny Ziemi”, „Wirowanie”. Zainteresowania tematyką egzystencjalną pojawia się w cyklach: „Reminescencje”, „Rodzina”, „Epitafium”.
Późniejsza twórczość to przede wszystkim prace przestrzenne. Dorobek twórczy artysty to, obok rzeźb i kompozycji przestrzennych, setki rysunków i obrazów na papierze, płótnie i desce. Wiele z nich znajduje się w muzeach i kolekcjach prywatnych na całym świecie.
Źródło PGSz, opr. ab