O pewnej polce nut parę
14 listopada 2011Po wstępie z lekkim brilliante Franciszka Lessela i symfonii "Żałobnej" (acz swoiście swobodnej) Josepha Haydna przyszedł czas na szczególne chwile tego wieczoru – Adagietto z V Symfonii Gustava Mahlera i "Requiem dla pewnej polki" Henryka Mikołaja Góreckiego.
O ile początek repertuaru był po prostu przyjemny i doskonale wprowadził w nastrój, to wykonanie Mahlera i Góreckiego nie pozostawiło nikogo obojętnym (może poza pewną damą, jej obcasami, telefonem i brakiem poczucia rzeczywistości).
Mieliśmy poza tym drobnym (niestety na wybrzmieniu Mahlera) incydentem prawdziwą ucztę. Mroczna płynność Mahlera i statyczny dynamizm Góreckiego pozwolą na długo zapamiętać ten wieczór i wizytę Orkiestry Akademii Bethowenowskiej w Płocku.