Gościnni Persowie
15 listopada 2011Od pierwszej chwili w zdjęciach uderza naturalność uwiecznionych na nich postaci, normalność toczącego się wokół życia i zupełny brak jakichkolwiek elementów bliskowschodniego tygla przemocy i nienawiści. Autorki szczególną uwagę w swojej opowieści zwróciły właśnie na to, podkreślając diametralną różnicę pomiędzy naszym wyobrażeniem o Bliskim Wschodzie jako jednej całości, a rzeczywistością, której miały okazję doświadczyć.
Kultura, gościnność i sympatia dla obcych to coś, czego nie dostrzegamy w licznych reportażach, kreujących w mediach jednostronny obraz autorytarnego systemu i zniewolonych w nim, nieszczęśliwych ludzi. Nie była to oczywiście polemika z Amnesty International, lecz bardzo udana próba pokazania, że świat nie jest czarno–biały, a przede wszystkim nie składa się ze schematów.
Cennym spostrzeżeniem autorek było przede wszystkim odróżnienie dawnej Persji (czyli z grubsza dzisiejszego Iranu) od świata kultury arabskiej, do której kraj Kserksesa i Dariusza z tysiącami lat historii potężnej cywilizacji nijak nie przystaje. Widać to nawet w samych mieszkańcach, o których nie mówiły inaczej jak "piękni, dumni Persowie". I mówiły to z autentyczną sympatią.