Polska była ich domem
08 marca 2018
Spotkanie autorskie z Rafałem Kowalskim prowadziła Renata Kraszewska
Stanisław Bromberger, jeden z bohaterów książki
- Ta książka jest dla jej bohaterów i ich bliskich, dla tych, którzy interesują się losem pojedynczego człowieka i splecionej z nim historii Polski i Płocka, a także dla tych wątpiących, że wielu polskich Żydów za granicą żyło i żyje naszą kulturą – tak Rafał Kowalski określił odbiorców swojej najnowszej książki „Płoccy wypędzeni. Marzec`68”. Jej promocja odbyła się wczoraj w Muzeum Żydów Mazowieckich.
To druga publikacja (po „Raz jeszcze. Żydzi, Płock, Polska”) tego autora poświęcona społeczności żydowskiej związanej z Płockiem. Książka zawiera relacje o ludziach, którzy na skutek antysemickiej nagonki rozpętanej przez aparat władzy komunistycznej w 1968 roku, zostali zmuszeni do opuszczenia Polski.
Jednym z bohaterów jest Paweł Nowak, pierwszy dyrektor naczelny Mazowieckich Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych w Płocku, w latach 1959-1967. – Nie miał żadnej złośliwej ksywy, był po prostu Pawłem, mówiliśmy tak za jego plecami. Wypracował taki autorytet nawet u ludzi sobie krytycznych, że wspominaliśmy go potem przez lata całe – wspomina w książce Maciej Górzyński, wieloletni pracownik MZRiP.
– Chciałem przedstawić historię pojedynczych bohaterów i poprzez ich losy pokazać, jak było to bolesne doświadczenie, kiedy dostali paszport w jedną stronę – mówił na spotkaniu autorskim Rafał Kowalski. Na sali obecny był Stanisław Bromberger, który otrzymał taki dokument. Osiedlił się w Szwecji. – Mówiłem mojej mamie, że nie wyobrażam sobie życia poza Polską, że tu są moje korzenie. Ale jak coraz częściej słyszałem, że jestem V kolumną, to później jej powiedziałem, że nie mogę tutaj mieszkać. Do Polski nie chcieli mnie wpuścić przez 11 lat – podzielił się swoimi przeżyciami.
Publikacja, oprócz opowieści o ludziach, których życie związane było z naszym miastem, zawiera też m.in. fragmenty artykułów z „Trybuny Mazowieckiej” z lat 1967-1969 r., prezentujące sprawy, którymi żyli ówcześni ludzie, ale także propagandę na temat marcowych wydarzeń. – Nie miałem złudzeń, że w prasie z tamtego okresu znajdę doniesienia, że ktoś protestował, miał inne zdanie. Raczej nagłaśniano te postawy, które popierały działania władz – tłumaczył autor.
Bohaterowie, którym Rafał Kowalski oddał głos w swojej najnowszej książce, są ważnymi świadkami wydarzeń z nie tak przecież odległej historii naszego kraju. Publikację wydało Muzeum Mazowieckie w Płocku.
Alina Boczkowska