Do X Factor i Cincinnati
20 stycznia 2012W zajęciach brał udział pełen, czterdziestoosobowy skład Chóru Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Płocku. Po pięć godzin dziennie pracowali nad piosenkami wybranymi na konkurs. – To dopiero początek, więc na razie rozczytujemy utwory, czyli uczymy się partii, poznajemy linię melodyczną – mówi Robert Majewski, dyrektor chóru.
– Najczęściej dzielimy się na dwie grupy. W jednej pracują soprany i alty, w drugiej tenorzy i basy – zdradza Anna Kruszyńska, która śpiewa i w Chórze i w kwartecie „Positive Vibrations”, wyodrębnionym z Chóru. Nie zabrakło też zajęć indywidualnych, m.in. dla Moniki Krystek i Pawła Pilichowicza, którzy będą mieli swoje partie solowe podczas występu na olimpiadzie.
Chór rozpoczął przygotowania od piosenki „Z kopyta kulig rwie”, „Positive Vibrations” zabrał się natomiast za „Birdland”. Każdy z zespołów, zgodnie z regulaminem, musi zgłosić cztery utwory. W repertuarze Chóru znajdą się m.in. „Taki cud i miód” i „Bądź moim natchnieniem”. Kwartet zdecydował się m.in. na piosenkę „Brzydcy”.
Olimpiada w Cincinnati za pół roku, natomiast w najbliższą środę kwartet czeka kolejny etap eliminacji do programu „X Factor”. – Zaśpiewamy „Take five”, do którego aranż zamówiliśmy w Stanach Zjednoczonych i „Route 66”. Do tego utworu aranż i mastering zrobili nam koledzy z chóru - mówi Ania Kruszyńska.
- Do Zabrza pojedzie dziesięć osób. Kwartet, Robert Majewski, i koledzy z chóru. Będą czekać na nas za sceną, taka „grupa wspierająca” – wyjaśnia. Dołączamy do grupy wspierającej i życzymy powodzenia!