Kolejne ligowe zwycięstwo Orlen Wisły Płock
19 września 2013Zgodnie w przewidywaniami, górnicy postawili nafciarzom dużo trudniejsze warunki, niż poprzedni rywale. Tym razem jednak płocka obrona nie była tak szczelna, jak dotychczas, przez co wypracowanie bezpiecznej przewagi mocno się przeciągało.
Niefrasobliwość kolegów w defensywie co i rusz naprawiał Marin Šego i to bez wątpienia on był najjaśniejszym punktem plockiej drużyny w pierwszym kwadransie meczu. Dopiero, gdy karę dwóch minut otrzymał Adam Twardo, podopieczni Manolo Cadenasa podkręcili tempo rozgrywania akcji i zapisali na swoim koncie trzy kolejne trafienia (11:7), na co od razu zareagował trener Patrik Liljestrand.
Po wznowieniu gry szczypiorniści Wisły zanotowali jeszcze chwilowy przestój, aby po chwili zacząć punktowanie rywala. Dużo agresywniej zaczęła prezentować się obrona wicemistrzów Polski, przez co sędziowie dwukrotnie pod rząd sygnalizowali zawodnikom Górnika grę na czas. W 24. minucie na 14:8 trafił ze skrzydła Paweł Paczkowski, co wyraźnie polepszyło humory przybyłym kibicom, choć końcówka tej części gry to już pokaz niedokładności z obu stron.
Drugą odsłonę spotkania otworzył czterema znakomitymi interwencjami Šego i dopiero Adrian Niedośpiał pokonał Chorwata wkrętką ze skrzydła. Przy odrobinie większej skuteczności w ataku, gospodarze mogli w tym momencie przesądzić losy dzisiejszego spotkania, jednak kolejne nieporozumienia utrzymywały zabrzan „w grze”.
Wiślacy wreszcie coraz częściej zaczęli wyprowadzać kolejne kontrataki w pierwsze i drugie tempo, efektownie wykańczane przez Valentina Ghioneę i Mariusza Jurkiewicza. Po jeden z takich akcji Kaczka zapisał na swoim koncie piątą bramkę, czym wyprowadził Orlen Wisłę na prowadzenie 21:15. Od tego momentu z przyjezdnych wyraźnie zeszło powietrze, co znalazło odzwierciedlenie na tablicy wyników (24:15).
Podopieczni Manolo Cadenasa zdołali powiększyć swoje prowadzenie nawet grając w osłabieniu jednego zawodnika, kiedy rzutem z dziesięciu metrów Korneckiego zaskoczył Ivan Milas. Zdecydowanie więcej działo się pod koniec spotkania, kiedy szansę debiutu przed własną publicznością dostał Adam Morawski, a jego dwie skuteczne interwencje przy rzutach Kubisztala zaraz po wejściu na boisko od razu znalazły uznanie wśród kibiców.
Trybuny wyraźnie ożywił również Muhamed Toromanović, który w niekonwencjonalny sposób wykończył akcję sam na sam z Korneckim. Na ligowych boiskach po raz pierwszy pokazał się rozgrywający Mateusz Piechowski, ale jego szansę na debiutanckiego gola rozwiał bramkarz Górnika.
Ostateczne zwycięstwo 30:22 to dobry prognostyk przed spotkaniem w Lidze Mistrzów z THW Kiel, które już w niedzielę odbędzie się w Orlen Arenie. Bilety na to spotkanie będzie można nabywać od czwartku 19 września.
Orlen Wisła Płock - Górnik Zabrze 30:22 (16:11)
Orlen Wisła: M.Šego (44% 15/31, 0/3 k), A.Morawski (63% 4/7, 1/1 k) - V.Ghionea(7, 2/2k), Z.Kwiatkowski, M.Toromanović(6), N.Eklemović(1), P.Paczkowski(1), M.Lijewski(1), M.Jurkiewicz(6), M.Piechowski, P.Nenadić(4), I.Milas(4)
Górnik Zabrze: M.Kornecki (31% 5/16, 0/0 k), A.Banisz (33% 5/14, 0/1 k), S.Suchowicz (10% 1/9, 0/1 k) - P.Kuchczyński(3, 2/2k), A.Niedośpiał(3), B.Tomczak(1), A.Bushkov(1, 1/2k), T.Piątek, D.Mogielnicki(3), A.Twardo(3), R.Orzechowski, M.Jurasik(4), M.Kubisztal(1), Ł.Stodtko(1), W.Nat(2)
Upomnienia: V.Ghionea, M.Lijewski - D.Mogielnicki, R.Orzechowski, M.Kubisztal
Kary: Orlen Wisła 8 min (Z.Kwiatkowski 2 min, V.Ghionea 2 min, M.Piechowski 2 min, I.Milas 2 min) - NMC Powen 12 min (A.Niedośpiał 4 min, R.Orzechowski 2 min, Ł.Stodtko 2 min, P.Kuchczyński 2 min, A.Twardo 2 min)
źródło: SPR Wisła Płock, op. K. Kozłowski