Zwycięstwo Nafciarzy na inaugurację
09 września 2014Nafciarze osłabieni brakiem Manolo Cadenasa (dyskwalifikacja) oraz Angela Montoro (kontuzja) na inaugurację sezonu 2014/2015 pokonali Nielbę Wągrowiec 33:26.
Przeciwnicy grali, a Wiślacy zdobywali bramki – tak krótko można podsumować pierwsze minuty nowego sezonu. Ataki Nielby długo odbijały się od obrony naszych zawodników, a gdy wyłuskana piłka trafiała do Marcina Wicharego, ten automatycznie rozpoczynał kontratak w drugie tempo. W ten sposób gospodarze szybko wyszli na prowadzenie 4:1, jednak taki obrót spraw wprowadził w nasze szeregi sporo rozluźnienia, szczególnie w momencie oddawania rzutów. Nafciarze chcieli efektowanie kończyć swoje akcje, ale zamiast tego piłka coraz częściej odbijała się od Adriana Konczewskiego. Efekt – 5:5 w 13. inucie i przerwa dla trenera Krzysztofa Kisiela (Manolo Cadenas tym razem na trybunach ze względu na nałożoną na niego karę za czerwoną kartkę z zeszłego sezonu). Reprymenda trenera przyniosła zamierzony skutek, bo Wiślacy ponownie wyszli na prowadzenie, jednak wciąż tracili bramki niemal równo z gwizdkiem sędziego sygnalizującym grę na czas. Naszym zawodnikom udało się jednak zachować zimne głowy i powiększyć swoją przewagę do pięciu oczek (14:9, 25 min.). Pod koniec pierwszej połowy dwie efektowe bramki zapisał na swoim koncie Miljan Pušica, a równo z końcową syreną rzutem karnym wynik do przerwy ustalił Kamil Syprzak (17:11).
Po zmianie stron obronionym rzutem karnym swoją obecność na boisku zaznaczył Rodrigo Corrales oraz Michał Daszek, który z kolei nie pomylił się z siedmiu. Nafciarze skutecznie pilnowali wypracowanej w pierwszej części meczu przewagi, nie forsując przy tym tempa i równomiernie rozkładając siły. Zebrani w ORLEN Arenie kibice mogli zobaczyć wiele kombinacyjnych rozwiązań w ataku pozycyjnym, przy których często obrona gości była kompletnie „rozrzucana”. Dobrze zaprezentowali się nowi zawodnicy. Każdy z wyjątkiem Sashy Tioumentseva zapisał się na liście strzelców, jednak Hiszpan zaliczył kilka efektownych asyst. Graczem meczu bezwątpienia został jednak Valentin Ghionea, który nie tylko nie mylił się ze skrzydła i przy rzutach karnych, ale trafiał do siatki rywala również z prawego rozegrania. W sumie Dżony zdobył dla ORLEN Wisły 9 bramek. Goście natomiast pokazali potencjał, który uprawnia ich do poważnego myślenia o utrzymaniu.
Orlen Wisła Płock - Nielba Wągrowiec 33:26 (17:11)
Orlen Wisła: R.Corrales (33% 6/20, 1/1 k), M.Wichary (40% 8/19, 0/1 k) - I.Nikčević(3), V.Ghionea(9, 2/2k), A.Wiśniewski, M.Daszek(2, 2/2k), Z.Kwiatkowski, T.Rocha(3), K.Syprzak(5, 2/2k), N.Zelenović(2), M.Jurkiewicz(4), A.Tioumentsev, M.Pušica(3), D.Racotea(2)
Nielba: A.Konczewski (20% 4/19, 0/1 k), C.Marciniak (23% 5/18, 0/4 k) - B.Biniewski(3), K.Pawlaczyk, P.Skrzypczak, R.Kamyszek, P.Smoliński, M.Przybylski(5), M.Tarcijonas(6), A.Barzenkou(1), B.Świerad(2, 1/2k), M.Tórz(6), D.Widziński, B.Oliferchuk(3), P.Gąsiorek, T.Radzicki
Upomnienia: K.Syprzak, M.Pušica, M.Jurkiewicz - B.Oliferchuk, A.Barzenkou, B.Świerad
Kary: Orlen Wisła 10 min (M.Jurkiewicz 4 min, M.Pušica 2 min, T.Rocha 2 min, K.Syprzak 2 min ) - Nielba 12 min (M.Przybylski 6 min, M.Tarcijonas 4 min, A.Barzenkou 2 min )