Szpital, nerwy, brak wiary…
22 września 2014W sobotnie popołudnie piłkarki KS Królewscy Płock zmierzyły się na Stadionie Miejskim w Płocku z drużyną GKS Wilga Garwolin. Płocczanki przegrały 2:3.
Jeszcze dobrze nie wybrzmiał pierwszy gwizdek sędziego, a już Królewscy przegrywali jednym golem. Na początku drugiej minuty spotkania, jedna garwolinianek znajdując się w okolicach środka boiska, kopnęła piłkę wysoko w górę, ta spadając odbiła się w polu karnym gospodyń i wpadła do bramki przechodząc nad głową bramkarki. Zaczęła się mozolna walka o odrobienie strat. Kibice mogli być zadowoleni z kolejnych fragmentów meczu. Płocczanki złapały swój rytm i ich gra wyglądała bardzo efektownie. Szczególne problemy sprawiała swoimi dryblingami Julia Krawczyk. Mimo tego, zbyt dużo Pomarańczowych zostawało w obronie, co powodowało, że miejscowe miały wielkie trudności, żeby przedostać się w pole karne i zagrozić bramce Wilgi.
Nie pomagała także sytuacja kadrowa, która wyglądała jeszcze gorzej niż w poprzednich meczach. Z powodu chorób i kontuzji trener Adrian Piankowski nie miał możliwości zmiany żadnej zawodniczki z pola. Z tego też powodu drużyna Królewskich zagrała w zmienionym ustawieniu, co również spowodowało pewną niepewność w jej poczynaniach. W 18 minucie pierwszej połowy przyszło wyrównanie. Daria Nowak perfekcyjnie wykorzystała rzut wolny oddalony o 30 metrów od bramki, trafiając w samo jej „okienko”. Do przerwy warto odnotować jeszcze uderzenie Angeliki Materek, jednak było ono zbyt słabe i bramkarka gości złapała futbolówkę. Po pierwszej połowie można było z umiarkowanym optymizmem patrzeć w przyszłość. Gra wyglądała dobrze i należało oczekiwać, że w drugiej połowie padną bramki i miejscowe zdobędą upragnione 3 punkty.
Jednak kolejne 40 minut spotkania okazało się bardziej nerwowe w wykonaniu Pomarańczowych. W 13 minucie po zmianie stron udało się płocczankom wyjść na prowadzenie. Angelika Materek szybko wrzuciła piłkę z autu do Pauliny Mrówczyńskiej, a ta wygrała pojedynek biegowy z obrończynią, wpadła w pole karne, podała piłkę do Darii Nowak, której nie pozostało nic innego jak wbić ją do pustej bramki. Gdy wydawało się, że piłkarki z Płocka są na dobrej drodze, aby kontrolować spotkanie, nadeszło wyrównanie.
Po zagraniu ręką sędzia podyktował rzut wolny. Z 40 metrów piłka została kopnięta w pole karne gdzie odbiła się od ziemi i ku zdziwieniu wszystkich wpadła do bramki. 8 minut później, wskutek serii błędów indywidualnych w obronie, Natalia Marciniak musiała ratować sytuację wślizgiem. Mimo że trafiła czysto w piłkę sędzia dopatrzył się faulu i podyktował rzut karny, który zawodniczka Wilgi bez problemu wykorzystała. Po tym wydarzeniu Pomarańczowe nie rzuciły się do odrabiania strat. Gra była szarpana i nie przyniosła już zmiany rezultatu do końcowego gwizdka.
Swój kolejny mecz piłkarki KS Królewscy Płock rozegrają w środę 24 października o godzinie 16, na Stadionie Miejskim w Płocku. Będzie to spotkanie Pucharu Polski, a przeciwnikiem AZS UW Warszawa. Serdecznie zapraszamy na trybuny.
KS Królewscy Płock – GKS Wilga Garwolin 2:3 (1:1)
KS Królewscy Płock: Marta Hućko- Marta Majerowska, Natalia Marciniak, Kinga Lisiewska- Aleksandra Kujawska (64. Alicja Kopacz), Daria Przybysz, Julia Krawczyk, Daria Nowak, Klaudia Łyzińska, Paulina Mrówczyńska- Angelika Materek
źródło: Krolewscy Płock, op. K. Kozłowski