Tenisiści już w Płocku
03 marca 2015Już w najbliższy weekend w Orlen Arenie odbędzie się mecz Polska – Litwa w tenisie ziemnym w ramach Davis Cup by BNP Paribas. Podczas konferencji prasowej reprezentanci obu krajów zaprezentowali się przed meczem.
- Jestem bardzo wdzięczny wszystkim zawodnikom, którzy wyrazili chęć gry w drużynie, mimo niesprzyjającego terminu, tuż przed dużym turniejem ATP w Indian Wells. Oprócz obecnych tu w Płocku byli to też Mariusz Fyrstenberg i Michał Przysiężny, którzy ostatnio prezentują również wysoką formę. Musiałem jednak wybrać czwórkę i wierzę, że ci zawodniczy, których powołałem a mecz z Litwą zapewnią nam awans do kolejnej rundy – tłumaczył na konferencji prasowej kapitan Radosław Szymanik.
- Dotychczas zawsze w składzie było dwóch singlistów no i ja z Mariuszem. Pojawiały się nawet czasem nawet głosy, że blokujemy miejsce w drużynie. Teraz Radek ma w składzie jednego deblistę i trzech singlistów, więc będzie miał większe pole manewru. Ja oczywiście jestem do pełnej dyspozycji, nawet jako czwarty singlista. Ale oczywiście wolałbym jednak wystąpić tyko w deblu, tak będzie chyba lepiej dla nas wszystkich – dodał ze śmiechem Matkowski.
Najpóźniej do drużyny dołączył Jerzy Janowicz, który w środę dopiero odbył pierwszy trening w Orlen Arenie. - Jeszcze wczoraj trenowałem w Łodzi, zanim przyjechałem po południu do Płocka, więc dopiero dzisiaj zapoznam się z kortem. Taki był plan od samego początku. Ale z tego, co widziałem, to jest szybki, tak jak chcieliśmy, więc będzie nam wszystkim odpowiadał. Oczywiście nie jest to nawierzchnia obca Litwinom, ale myślę, że nam będzie trochę bardziej sprzyjać – powiedział na konferencji Janowicz.
- Bardzo komfortowo się czuje na tym korcie. Jest szybki, ale przy tym piłki wysoko na nim skaczą. To znaczy, że w meczach będzie sporo wymian, więc szykuje się ciekawa gra. Liczymy, że wszystko pójdzie po nasze myśli. Mój tato kiedyś pracował w Płocku jako trener piłki nożnej ale ja tu jestem pierwszy raz – dodał Łukasz Kubot, który w poniedziałek odebrał w Warszawie statuetkę dla laureata 48. edycji Konkursu Fair Play Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
W reprezentacji Polski na mecz w Orlen Arenie znalazł się też debiutant – Kamil Majchrzak.
Humor dopisywał także litewskim tenisistom , którzy przyjechali do Płocka na spotkanie Davis Cup by BNP Paribas z Polską. To młoda drużyna, która zadebiutuje w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej.
- Jeszcze nie mieliśmy okazji zwiedzić Płocka. Wczoraj był długi dzień pełne treningów, dzisiaj konferencja prasowa, no i znów treningi. W końcu jesteśmy tu w pracy. Ale być może w dalszej części tygodnia uda nam się zobaczyć coś więcej w mieście. Teraz skupiamy się na meczu, który bardzo chcemy wygrać. Nie jesteśmy na pewno faworytami, ale nie znaczy, że stoimy na przegranej pozycji. Liczymy też na doping naszych kibiców. Z tego, co wiemy, ma ich tu przyjechać koło 400 – powiedział na konferencji w Orlen Arenie Ricdardas Berankis, lider litewskiej drużyny.
- Ta hala i pięć tysięcy miejsc na trybunach robią na mnie wrażenie, bo dotychczas największa widownia przed jaką graliśmy miała trochę ponad dwa tysiące. Mamy za sobą trudne mecze, które dały nam awans do Grupy I rozgrywek strefowych Pucharu Davisa, a ten zapowiada się jeszcze ciężej. Na pewno wolelibyśmy grać u siebie w jakiejś koszykarskiej hali, wypełnionej naszymi kibicami, ale jesteśmy tutaj – dodał Lauryndas Grigelis. Najprawdopodobniej właśnie on będzie drugim – obok Berankisa – zawodnikiem nominowanym do gry w singlu.
- To oczywiste, że mam w głowie różne plany i scenariusze, ale ich dzisiaj przecież nie zdradzę. Czy kogoś zaskoczę swoimi decyzjami przed losowaniem? Nie wiem. W końcu w polskiej drużynie też jest młody zawodnik, więc może jej kaptan będzie chciał nas zaskoczyć? Awans do Grupy I był naszym sukcesem, ale nie stoimy w miejscu i chcielibyśmy pójść dalej. Mam w zespole młodych zawodników, których stać na wiele – uważa kapitan Rimvydas Mugevicius, który na mecz z Polską powołał m.in. swojego syna Lukasa.
- Nie czuję jakiejś presji z tego powodu, że znalazłem się w drużynie prowadzonej przez mojego ojca. Trenuję, jestem przygotowany do gry i czekam na rolę, jaką mi wyznaczy kapitan tutaj – podkreślił Lucas Mugevicius.
Bilety można kupić na www.abilet.pl. Są do nabycia już od 30 złotych, a kolejne progi cenowe to 40 zł oraz 60 zł. Dostępne są też jednodniowe pakiety VIP (w sektorach najbliżej kortu wraz z wstępem do strefy cateringowej) w cenie po 200 zł. Dzieci do lat pięciu wejdą do hali za darmo.
Na zwycięzcę meczu w Płocku, w II rundzie Grupy I Strefy Euroafrykańskiej, czeka już zespół Ukrainy. Jeśli wygra Polska, to będzie gospodarzem kolejnego spotkania w dniach 17-19 lipca, a stawką występ we wrześniowych barażach o awans do Grupy Światowej.
W piątek 6 marca, zapraszamy na ceremonię otwarcia, na godz. 15.30. Po niej odbędą się dwa mecze singlowe. W sobotę, 7 marca, na godz. 13.30 zaplanowano pokaz gry tenisa na wózkach, a po nim mecz deblowy. W niedzielę, 8 marca, na korcie wystąpią ponownie singliści, a pierwszy z dwóch pojedynków rozpocznie się o godzinie 14.00. Do zwycięstwa potrzebne jest zdobycie trzech punktów.
Obydwa niedzielne mecze odbędą się, gdy spotkanie nie będzie rozstrzygnięte po czwartym meczu (2:2) lub gdy czwarty mecz - dający decydujący punkt jednej z drużyn (na 3:1) trwać będzie tylko trzy sety. Jeśli przedłuży się do czterech lub pięciu, sędzia naczelny może odwołać ostatni pojedynek dnia, jeśli zgodzą się na to kapitanowie obydwu drużyn.
W sytuacji gdy mecz jest już rozstrzygnięty (stan 3:0 lub 3:1) mecze rozgrywane są do dwóch wygranych setów.
K. Kozłowski