Wisła zagrała koncertowo
31 sierpnia 2015Wisła Płock podejmowała w niedzielny wieczór spadkowicza z Ekstraklasy GKS Bełchatów. Nafciarze pokonali gości 2:0 w imponującym stylu.
W tym meczu sympatycy futbolu zobaczyli zupełnie nową jakość w grze piłkarzy Wisły Płock. Od pierwszego gwizdka Nafciarze pokazywali wielką ochotę do gry, grali z wielkim zaangażowaniem i bardzo mądrze. W końcu, po paru mniej groźnych akcjach, do dogodnej sytuacji doszedł Mikołaj Lebedyński. Prawą stroną ruszył Wojciech Łuczak, który zagrał świetną piłkę do naszego napastnika. Ten jednak minął się z piłką i nie wykorzystał stuprocentowej okazji do zdobycia bramki.
Po licznych atakach Wisły znów gorąco zrobiło się za sprawą Lebedyńskiego. Cezary Stefańczyk kąśliwie dośrodkował piłkę z rożnego, ale piłka po uderzeniu "Mikiego" minimalnie minęła słupek. W końcu odgryźć próbowali się zawodnicy GKS-u, ale ich dośrodkowania nie przynosiły żadnych efektów.
Pod koniec pierwszej połowy zaskakująco na bramkę Krakowiaka uderzał Damian Piotrowski. Jego uderzenie z powietrza było jednak trochę za wysokie. Na koniec szansę na bramkę mieli jeszcze goście. Na bramkę Seweryna Kiełpina uderzał Hieronim Gierszewski, ale dość niecelnie. Sędzia zakończył ciekawą pierwszą połowę, w której nie brakowało emocji.
Po przerwie z impetem na bramkę bełchatowian ruszyli Nafciarze. Zaraz po rozpoczęciu gry znakomitą piłkę od Łuczaka otrzymał Lebedyński. Nasz napastnik zdecydował się na mocny strzał i jego uderzenie o centymetry minęło bramkę rywali. Po chwili potencjał swojej szybkości zademonstrował Bąk, który najpierw przebiegł całą długość boiska w kilka sekund, a następnie niecelnie uderzał na bramkę gości.
Po paru minutach mieliśmy już 1:0! Przed polem karnym piłkę otrzymał Wojciech Łuczak. Pomocnik Wisły kapitalnie uderzył z powietrza z pierwszej piłki i bramkarz GKS-u Bełchatów był absolutnie bez szans! Pierwsza bramka na Ł34 w tym sezonie stała się faktem.
Szybko na odpowiedź zebrali się bełchatowianie, ale Giereszewski uderzał zbyt lekko i Kiełpin spokojnie złapał piłkę. Kilka minut później bramkarz Wisły musiał już się dużo bardziej wykazać. Po rzucie rożnym popisał się bowiem fantastyczną obroną i uratował Wisłę przed utratą bramki. Następnie na dwójkową akcję zdecydowali się Lebedyński z Ilievem. Dwójka atakujących rozmontowała całą defensywę rywali, ale Iliev ostatecznie nie dał rady pokonać Krakowiaka. Chwilę później mieliśmy już rezultat 2:0. Piotrowski, po tym jak otrzymał piłkę od Ilieva, zdecydował się na mocne uderzenie po długim słupku. Piłka po małym rykoszecie wpadła ostatecznie do bramki.
Na sam koniec meczu wiele dobrego zrobił jeszcze wprowadzony wcześniej i debiutujący w barwach Wisły Dominik Kun. Najpierw świetnie zagrał do Recy, który niestety zmarnował dogodną sytuację. Wcześniej lewy pomocnik miał też inną okazję, ale po długim rajdzie uderzał zbyt lekko.
Kolejny mecz Wisła Płock rozegra na wyjeździe. W Nowym Sączu zmierzy się z miejscową Sandecją. Spotkanie rozpocznie się 5 września o 18:00.
https://
Wisła Płock - GKS Bełchatów 2:0 (0:0)
1:0. Wojciech Łuczak (62’)
2:0 Damian Piotrowski (80’)
Wisła: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Przemysław Szymiński, Bartłomiej Sielewski, Patryk Stępiński - Wojciech Łuczak (69’ Piotr Mroziński), Maksymilian Rogalski - Damian Piotrowski (81’ Dominik Kun), Dimitar Iliev, Jakub Bąk (87’ Arkadiusz Reca) - Mikołaj Lebedyński
Bełchatów: Maciej Krakowiak - Piotr Witasik, Seweryn Michalski, Václav Cverna, Mateusz Szymorek - Łukasz Wroński, Patryk Rachwał, Marcin Flis (67’ Bartłomiej Bartosiak), Hieronim Gierszewski, Szymon Zgarda (75’ Jakub Serafin) - Paweł Zięba (64’ Szymon Stanisławski)
żółte kartki: Mroziński, Lebedyński - Szymorek, Zgarda
sędzia: Marcin Borski (Warszawa)
widzów: ok. 1.000
K. Kozłowski