Dwa punkty zostały w Zagrzebiu
19 października 2015Orlen Wisła w wyjazdowym meczu 5.kolejki Ligi Mistrzów uległa zespołowi PPD Zagreb 25:29.
Zgodnie z przewidywaniami, od pierwszych minut mogliśmy oglądać bardzo dużo walki z obu stron, a mało bramek. Sędziowie próbowali szybko zdyscyplinować graczy obu zespołów karami dwóch minut, ale bez efektu. Chorwaci i Nafciarze poszli na wymianę ciosów . Między słupkami płockiej bramki znakomicie spisywał się Marcin Wichary, który zapisał na swoim koncie kilka ważnych interwencji.
Wiślacy mieli jednak pewne problemy w ataku pozycyjnym, które dostrzegł Manolo Cadenas i już w 11. min. poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Niestety grający w tym czasie w osłabieniu jednego zawodnika Nafciarze nie mogli przedrzeć się przez chorwacką obroną, a tablica świetlna pokazała stan 5:3. Gospodarze mogli podwyższyć swoje prowadzenie, ale rzut karny obronił Wichciu. Wówczas do głosu doszli płocczanie.
Najpierw bombę z dziesiątego metra na bramkę Ivicia posłał Dan-Emil Racoțea, a następnie Vali Ghionea z kontry doprowadził do wyrównania. Chwilę później ponownie Racoțea wystąpił w roli egzekutora, wyprowadzając ORLEN Wisłę na prowadzenie 6:5 oraz odsyłając na ławkę kar Zlatko Horvata. Płocczanie mogli bardziej zaznaczyć swoją grę w przewadze, ale przeszkodził w tym bramkarz Zagrzebia. Jak się okazało, dla Racoței były to ostatnie akcje tego meczu. Przy jednej z interwencji w obronie Rumun trafił w twarz Domagoja Pavlovicia, a sędziowie od razu pokazali naszemu zawodnikowi czerwoną kartkę. Na szczęście tego dnia Marcin Wichary wyczyniał w naszej bramce cuda.
Dzięki jego interwencjom Nafciarze mogli powoli powiększać swoją przewagę, która w 21. min. sięgnęła trzech bramek (7:10). Nasi szybcy rozgrywający (Zelenović, Zhitnikov) często grali z przeciwnikiem jeden na jeden, a ci byli seryjnie odsyłani przez sędziów na ławkę kar, za nieprzepisowe zatrzymywanie. Na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy ORLEN Wisła prowadziła już 12:9, jednak wówczas zanotowała słabszy okres gry. W utrzymaniu prowadzenie przeszkodziły nam kary dwóch minut oraz proste błędy w obronie. W ostatniej akcji sprawy w swoje ręce wziął Luka Stepančić, który ustalił stan meczu przed przerwą na 13:13.
Po przerwie gracze obu ekip nieco ochłonęli, bo sędziowie zdecydowanie rzadziej musieli sadzać ich na ławkę kar. Sam mecz zamienił się pojedynek Nafciarzy z rozgrywającym gospodarzy Luką Stepančiciem, który siał największe spustoszenie w naszych szeregach. Na szczęście nie ustępował mu Zelenović do spółki z Ghioneą, przez co to Wiślacy przez większość czasu byli bliżej końcowego triumfu. A gdy ten drugi musiał usiąść na ławce kar, z pomocą przyszedł Wichciu. Warto zauważyć, że obrony obu zespołów były w drugiej połowie dużo lepiej zorganizowane, przez co kibice zebranie w Arenie Zagreb oglądali długie rozgrywanie akcji.
Obrazu gry nie zmieniły przerwy na życzenie trenerów Vujovicia, a następnie Cadenasa. Niestety zdecydowanie większe problemy z trafianiem do siatki mieli Nafciarze, który ponownie roztrwonili swoją przewagę i na nieco ponad kwadrans przed końcem meczu wynik brzmiał 18:18. Z pewnością nie pomogła kara dwóch minut dla Cadenasa, po której PPD Zagreb wyszedł na prowadzenie 20:18. Swoją drogą Wiślacy przez prawie piętnaście minut tylko raz znaleźli drogę do bramki strzeżonej przez Filipa Ivicia. Wreszcie impas strzelecki przerwał Tiago Rocha, ale to było wciąż mało na uskrzydlonych Chorwatów, którzy utrzymywali 1-2 bramki przewagi nad Nafciarzami.
Manolo Cadenas ustawił naszą drużynę w obronie 5:1, aby wyłączyć nieco z gry Sandro Obranovicia, który przejął odpowiedzialność za zdobywanie bramek za gospodarzy. W 57 min. Tiago Rocha z karnego trafił na 24:23, a Antonijo Kovacević otrzymał karę dwóch minut. Była to idealna okazja do odwrócenia losów spotkania. Niestety Nafciarze całkowicie pogubili się zarówno w obronie, jak i w ataku i kolejne dwie bramki padły łupem Chorwatów. Goście nie byli już w stanie podnieść się po tych ciosach i ostatecznie po meczu walki dwa punkty zostały w Zagrzebiu.
RK Prvo Plinarsko Društvo Zagreb – ORLEN Wisła Płock 29:25 (13:13)
Orlen Wisła: R.Corrales, M.Wichary - M.Daszek, I.Nikčević 1, A.Wiśniewski, V.Ghionea 5(1k), T.Rocha 6(2k), Z.Kwiatkowski, M.Tarabochia 1, A.Montoro, N.Zelenović 8, M.Piechowski 1, M.Pušica, D.Racotea 2, D.Zhitnikov 1
RK PPD: Ivić, Stevanović - Stepancić 8, Obranović 5, Horvat 4, Kontrec 3, Pavlović 3, Sebetić 2, J.Valcić 2, Mihić 1, T.Valcić 1, Kovecević, Sandrk, Sprem, Susnja, Vujić
Kary: PPD - 14 min. (Susnja - 4 min.; Horvat, Kontrec, Mihić, Kovacević, Sprem - po 2 min.); ORLEN Wisła - 14 min. (Piechowski, Ghionea - po 4 min.; Racotea, Pusica - po 2 min.).
Czerwona kartka - Dan-Emil Racotea - 18. min.
źródło: SPR Wisła Płock, op. K. Kozłowski