Orlen Wisła bez argumentów w Kielcach
03 listopada 2015W meczu 11. kolejki PGNiG Superligi Orlen Wisła przegrała 22:32 w Kielcach z Vive Tauron.
Sporym zaskoczeniem mogło być pojawienie się w ataku od pierwszych minut Miljana Pusicy. Serbski rozgrywający zdobył jednak bramkę na 1:2, co zapowiadało udane posunięcie naszego szkoleniowca. Tym bardziej, że chwilę później Nafciarze prowadzili już 1:3. Od tego momentu coraz mniej zaczęło iść po myśli gości, których błędy zostały bardzo szybko wypunktowane. Taki obrót spraw spowodował, że w 9. min. było 6:4 dla Vive, a trener Cadenas dokonał pierwszych zmian w składzie – na boisku pojawili się Wiśniewski, Piechowski oraz Tarabochia, ale niestety nie takiego efektu się spodziewał.
Płocczanie stracili koncepcję na sforsowanie obrony gospodarzy, a gdy już dochodzili do sytuacji strzeleckiej, udanie interweniował Sławomir Szmal. To głównie jego „zasługą” był fakt, że Wiślacy przez siedem minut pozostawali bez zdobyczy bramkowej. Niemoc strzelecką przełamał wreszcie Dan-Emil Racoțea, ale to wciąż Szmal wygrywał większość pojedynków z naszymi graczami. Mylili się również gospodarze, przez co ich przewaga zatrzymała się na 3-4 bramkach. Znakomita okazja do zmniejszenia strat pojawiła się, gdy na ławkę kar usiadło dwóch graczy Vive. Nafciarze jednak kompletnie pogubili się zarówno w obronie, jak w i ataku, w wyniku czego dwa kolejne trafienia powędrowało na konto gospodarzy. Do końca pierwszej połowy obraz gry nie uległ zmianie i na przerwę płocczanie zeszli z czterema bramkami straty do Vive.
Wydawało się, że po zmianie stron Nafciarze powoli łapali wiatr w żagle. W 35.min. strata do Vive zmalała do trzech oczek, ale niestety znakomitą okazję na kolejną bramkę zmarnował Ivan Nikčević. Po tej akcji goście całkowicie oddali inicjatywę przeciwnikowi, którzy zapisali na swoim koncie cztery bramki z rzędu i już w 39.min. wynik brzmiał 21:14. O czas poprosił trener Cadenas, ale jego reprymendy nie odmieniły oblicza naszej drużyny.
Płocką bramkę bombardował Bielecki, na którego ani Wichary, ani Corrales nie mogli znaleźć sposobu. Z drugiej strony Szmal był dla naszych graczy zaporą nie do przejścia, broniąc piłki z ponad 50 proc. skutecznością. Dość powiedzieć, że między 14. a 15. bramką Nafciarzy upłynęło aż dziesięć minut. W tym czasie przewaga gospodarzy sięgnęła dziesięciu oczek, a jedyne emocje wynikały z ostrych starć pomiędzy graczami obu ekip. Wiślacy nie mieli żadnych argumentów, aby powalczyć w Hali Legionów o korzystny wynik. ORLEN Wisła przegrała pierwszy ligowy mecz w tym sezonie.
Vive Targi Kielce - Orlen Wisła Płock 32:22 (15:11)
Vive Targi: S.Szmal (47% 16/35, 1/1 k), K.Markowski (25% 1/4, 0/0 k) - M.Jachlewski(2), M.Štrlek(3), I.Čupić(2), T.Reichmann(1), M.Kus, J.Aginagalde(3), U.Zorman(1), D.Buntić(1), K.Bielecki(12, 6/6k), P.Chrapkowski, G.Tkaczyk(3, 0/1k), M.Jurecki(4), B.Vujović
Orlen Wisła: M.Wichary (27% 3/11, 1/4 k), R.Corrales (25% 7/25, 0/3 k) - M.Daszek(4), A.Wiśniewski(1), V.Ghionea(2), I.Nikčević(1), T.Rocha, M.Oneto(2), M.Pušica(1), M.Piechowski, N.Zelenović(4), A.Montoro, M.Tarabochia(4, 0/1k), D.Zhitnikov(1), D.Racotea(2)
Upomnienia: M.Kus, G.Tkaczyk, D.Buntić - M.Oneto, M.Pušica, M.Piechowski
Kary: Vive Targi 12 min (M.Kus 6 min, M.Jurecki 2 min, P.Chrapkowski 2 min, D.Buntić 2 min) - Orlen Wisła 8 min (M.Oneto 2 min, D.Racotea 2 min, M.Piechowski 2 min, M.Tarabochia 2 min )
K. Kozłowski, źródło: SPR Wisła Płock