Orlen Wisła nie zachwyciła
12 listopada 2015W zaległym meczu 4. kolejki PGNiG Superligi ORLEN Wisła pokonała Śląsk Wrocław. O zwycięstwie Nafciarzy przesądziła druga połowa. W pierwszej połowie Nafciarze zagrali poniżej swoich możliwości i oczekiwań kibiców.
Od pierwszych minut mecz nie układał się po myśli Nafciarzy, którzy mieli spory problem ze złapaniem swojego rytmu gry. Przede wszystkim razić mogły proste błędu w rozgrywaniu akcji, co potrafili wykorzystać gospodarze. W 11. min. podopieczni Piotra Przybeckiego prowadzili 4:1 pokazując, że mają sposób na płocką obronę.
Chwilę później po trafieniu Janji Vojvodicia na 5:2 trener Manolo Cadenas poprosił widząc, że postawa jego podopiecznych jest daleka od oczekiwań. Nafciarzom odrabianie strat szło niemrawo i nawet grając w przewadze jednego zawodnika obie ekipy zapisały na swoim koncie po dwie bramki. W 17. min. na boisku pojawił się Jose Guilherme de Toledo, dla którego był to pierwszy występ w nowych barwach.
Trener Manolo Cadenas desygnował do gry również Bartosza Konitza oraz Marko Tarabochię, ale wchodzący z ławki gracze nie odmienili obrazu gry naszej drużyny. Gospodarze cały czas mieli 1-2 bramki więcej niż Wiślacy, a druga linia Śląska oraz kołowy Igor Żabić sprawiali płockiej defensywie poważne problemy. Wiślacy przejęli inicjatywę na boisku dopiero w ostatnich minutach pierwszej części meczu, co pozwoliło im doprowadzić do wyrównania 14:14.
Po zmianie stron Wiślacy weszli na wyższe obroty, co od razu znalazło odzwierciedlenie na tablicy świetlnej. Zaraz po wznowieniu gry kontrę wykorzystał Ivan Nikčević, a chwilę później Tiago Rocha zdobył dla Nafciarzy szesnastą bramkę oraz „zarobił” karę dwóch minut dla przeciwnika. Podobać się mogła również gra płocczan, którzy zminimalizowali ilość błędów technicznych, a również i atak pozycyjny zaczął się zazębiać.
W 37. min. po dość długiej dyskusji z obserwatorem spotkania sędziowie pokazali trzecią karę dwóch minut Bartoszowi Witkowskiemu, dzięki czemu przez pewien czas Wiślacy grali w przewadze dwóch zawodników, ale mimo to zmarnowali trzy okazje do podwyższenia prowadzenia i na tablicy świetlnej utrzymał się status quo. Nafciarze paradoksalnie zaczęli trafiać do bramki Krzysztofa Szczeciny gdy siły na boisku się wyrównały.
Trzy trafienia Marko Tarabochii i jedno Valiego Ghionei pozwoliły ORLEN Wiśle wyjść na prowadzenie 23:17, a taki przebieg wydarzeń na boisku zmusił trenera Przybeckiego do poproszenia o czas dla swoich podopiecznych. Nafciarze jednak byli już nie do zatrzymania, a ich przewaga rosła z każdą kolejną minutą i po kwadransie sięgnęła ona dziewięciu oczek (18:27). Szansę na swoją pierwszą bramkę w barwach ORLEN Wisły miał Toledo, ale dwukrotnie przegrał swój pojedynek z Adrianem Prusem.
Dobra postawa Wiślaków w drugiej połowie to również zasługa podwyższonej obrony, z którą wrocławianie sobie nie potrafili poradzić. Nieliczne błędy naprawiał jeszcze Marcin Wichary, co w efekcie przyniosło gospodarzom jedynie cztery bramki przez piętnaście minut tej części gry. Jednak wreszcie wrocławianie doszli do głosu, ale nawet ich cztery kolejne trafienia oznaczały jedynie kosmetykę wyniku (22:28). Po przerwie na prośbę trenera Cadenasa Nafciarze odpowiedzieli w podobny sposób i przewaga naszej drużyny ponownie urosła do dziewięciu oczek (22:31). ORLEN Wisła pokonała ostatecznie Śląsk Wrocław 35:26.
Śląsk Wrocław - Orlen Wisła Płock 26:35 (14:14)
Śląsk: K.Szczecina (17% 4/28, 1/2 k), A.Prus (29% 4/14, 0/0 k) - A.Orfeus, R.Krupa(2), J.Łucak(1), B.Witkowski, I.Żabić(8), B.Koprowski, M.Adamuszek(4), B.Wróblewski(2), J.Vojvodic(5), D.Golubović(3)
Orlen Wisła: R.Corrales (22% 2/9, 0/0 k), M.Wichary (31% 9/28, 0/1 k) - M.Daszek(3), A.Wiśniewski(2), V.Ghionea(3, 1/1k), I.Nikčević(5), T.Rocha(3, 0/1k), Z.Kwiatkowski, D.Racotea(3), J.Toledo, A.Montoro(2), M.Piechowski(3), M.Tarabochia(4), B.Konitz, D.Zhitnikov(7)
Upomnienia: A.Orfeus, I.Żabić, M.Adamuszek, - Z.Kwiatkowski, M.Piechowski
Kary: Śląsk 8 min (B.Witkowski 4 min, D.Golubović 2 min, I.Żabić 2 min) - Orlen Wisła 6 min (Z.Kwiatkowski 2 min, J.Toledo 2 min, M.Piechowski 2 min )
K. Kozłowski, źródło: SPR Wisła Płock